Aliaksandr Iwulin, znany dziennikarz sportowy z Białorusi, ma za sobą traumatyczne przeżycia. Opowiedział o nich podczas rozmowy z portalem Sport.pl.
Iwulin został aresztowany podczas marszu pamięci Ramana Bandarenki w listopadzie 2020 r., doświadczając przy tym brutalności sił OMON.
- To nie był ten przypadek, gdy ktoś do ciebie podchodzi, pokazuje legitymację i mówi, o co jesteś podejrzewany. Nie. Miałem słuchawki w uszach i nagle wylądowałem twarzą na asfalcie. Usłyszałem tylko: "Na ziemię, ku***. Leżysz, śmieciu" i już wiedziałem, że zaczyna się nowy etap w moim życiu – wspomina, cytowany przez Dawida Szymczaka.
ZOBACZ WIDEO: Gdzie jest granica wieku w wyścigach samochodowych? "Ona się przesuwa"
Iwulin dołączył do FK NFK Krumkaczy Mińsk, klubu piłkarskiego, który występował w drugiej lidze i otwarcie opowiadał się przeciwko dyktaturze Łukaszenki. Swoje relacje często publikował w formie vlogów, łącząc pasję do piłki nożnej z opowiadaniem o protestach
Reżimowym władze podpięły to pod art. 342 kodeksu karnego, czyli działania grupowe rażąco zakłócające porządek publiczny. Został zatrzymany w drodze na trening.
Protesty na Białorusi w 2020 r. były podyktowane kwestionowanymi wynikami wyborów prezydenckich, które ponownie dały prezydenturę Aleksandrowi Łukaszence. Jako dziennikarz, Iwulin dokumentował brutalne sceny na ulicach. Jego praca stała się celem reżimu, który widział w niej organizację niepokojów.
Dziennikarz w styczniu 2022 roku został skazany na dwa lata pozbawienia wolności za udział w protestach.
W trakcie pobytu Iwulina w więzieniu, w Polsce powstał "Team Ivulin", drużyna piłkarska, której celem było przypominanie o sytuacji dziennikarza. Współzawodniczyli znani piłkarze, a także inni Białorusini, którzy uciekli przed represjami.
Po opuszczeniu więzienia i przeprowadzce do Polski, Iwulin dołączył do klubu Pahonia Warszawa. Klub ten, grający w barwach patriotycznych, stał się symbolem walki o wolność oraz wsparciem dla innych Białorusinów na emigracji.
Pahonia Warszawa uzyskała możliwość gry w mazowieckiej B-klasie, symbolizując międzynarodową solidarność przeciw dyktaturze. Mecze transmitowane przez niezależne media miały widownię większą niż oficjalne transmisje.