Znany piłkarz szokuje. "Spadłem na dno. Straciłem rodzinę"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Błażej Augustyn
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Błażej Augustyn

Przez długi czas Błażej Augustyn ukrywał fakt, że zmagał się z poważnymi problemami. Na odwagę zdobył się w wywiadzie dla portalu sport.tvp.pl, w którym wyznał, że alkohol był jego największym demonem.

W tym artykule dowiesz się o:

Błażej Augustyn, były zawodnik między innymi Wieczystej Kraków, Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk, zmagał się z ciemną stroną życia piłkarskiego. 37-latek wpadł w nałóg imprezowy, tracąc niemal wszystko, co dla niego ważne.

- Było wiele momentów, kiedy brakowało mi jednego kroku do tego, by było za późno. Przez lata stąpałem po cienkim lodzie - mówił w rozmowie ze sport.tvp.pl. Alkohol i używki stały się jego codziennością, prowadząc do utraty rodziny i przyjaciół. Jednak dzięki wsparciu partnerki Agnieszki i trenera mentalnego Pawła Frelika, udało mu się pokonać złe demony.

ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki

- Spadłem na dno. Straciłem rodzinę, poszedłem w używki, imprezowałem. Zniknąłem ze świata. Czułem, że dopada mnie coś złego. Nie miałem siły wstawać z łóżka. Nie odbierałem telefonów i nie odpisywałem na wiadomości. Żyłem w swoim świecie. Zacząłem szukać najgorszych antydepresantów. Te, które miały pomóc, tylko szkodziły. Sam sobie kopałem grób - nie ukrywał.

Jego zmagania sięgały dzieciństwa, kiedy brak autorytetu i wpływ otoczenia wprowadziły go w świat używek. - Już w dzieciństwie robiłem wiele głupich rzeczy - wspominał. Na szczęście sport okazał się dla niego ratunkiem, dając cel i motywację.

- To sport mnie uratował. Mogłem odwalać różne dziwne akcje, ale potem przychodził trening i dawałem z siebie wszystko - podkreślił Augustyn. Szuka teraz sposobów na promocję swojej historii w nadziei, że pomoże to uniknąć podobnych błędów innym młodym ludziom.

Pomimo problemów zdrowotnych w 2023 roku Augustyn stoczył dwie walki na galach freak fightowych - najpierw pokonał Dominika Pudzianowskiego, a potem musiał uznać wyższość Zbigniewa Bartmana. Jego książka "Zanim będzie za późno. Jak nie stracić siebie w drodze na szczyt?", która będzie miała premierę w tym roku, ma być przestrogą dla innych.

***

Gdzie szukać pomocy?

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 800 70 2222 całodobowego Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie. Możesz też napisać maila lub skorzystać z czatu, a listę miejsc, w których możesz szukać pomocy (znajdziesz ją TUTAJ).

Komentarze (3)
avatar
filmix
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znany piłkarz, a to dobre. 
avatar
AmerykaninUSA
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ja chcilabym być magistrem chodź nie uprawiam futbolu 
avatar
Krzysiek575
17.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pójście we freak fight jest kolejną skazą za życiorysie. 
Zgłoś nielegalne treści