Genialna Cracovia wróciła do wygrywania. Raków nie dojechał

PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Cracovia pewnie wygrała z Rakowem
PAP / Łukasz Gągulski / Na zdjęciu: Cracovia pewnie wygrała z Rakowem

Cracovia zagrała świetnie w defensywie i nie pozwoliła na nic drużynie Rakowa Częstochowa. Do tego dołożyła dwa konkrety z przodu i finalnie wygrała 2:0.

Raków Częstochowa był po prostu fatalny. Beznadziejny. Okropny. Wygląda na to, że przerwa reprezentacyjna rozregulowała drużynę, która przecież w ostatnich tygodniach prezentowała się bardzo korzystnie.

Remisy z Legią Warszawa i Lechem Poznań, następnie trzy wygrane z rzędu w Ekstraklasie i Lidze Konferencji bez straconego gola.

Jednak w sobotę wieczorem grała tylko Cracovia. "Pasy" zrehabilitowały się za przegraną w Gdyni dwa tygodnie temu.

Pierwsze pół godziny? Taktyczne szachy, mecz dla koneserów. Zwał jak zwał. Na boisku nie działo się absolutnie nic. Można było delektować się wyłącznie grą defensywną jednej i drugiej drużyny.

W końcu jednak nastąpiło przełamanie. Mateusz Klich zagrał na wolne pole, Filip Stojilković dopadł do piłki po błędzie Bogdana Racovitana, zagrał wzdłuż piątki, a Martin Minczew dokonał egzekucji przed pustą bramką. Tuż po zmianie stron Cracovia zadała kolejny cios po kontrataku, a do siatki trafił Mauro Perković. I Raków już się nie podniósł.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Był reprezentantem Anglii. Szok, na jakiś boiskach gra obecnie

Cracovia awansowała na trzecie miejsce w Ekstraklasie. Trener Marek Papszun ma o czym myśleć, bo jego drużyna zaprezentowała się w Krakowie z najgorszej strony. To niezbyt dobry prognostyk przed czwartkowym spotkaniem z Sigmą Ołomuniec w Lidze Konferencji.

Wygrana Cracovii jest w pełni zasłużone (do przerwy statystyka strzałów wynosiła 10-1 na korzyść gospodarzy). Raków w ofensywie nie istniał. Nie było widać żadnego pomysłu na grę do przodu. Po zmianie stron nie zmieniło się nic.

Oglądaliśmy podania w poprzek boiska, które nic nie wnosiły. Zresztą, częstochowianie oddali przez ponad dziewięćdziesiąt minut trzy marnej jakości strzały. Jedyny celny w wykonaniu Patryka Makucha w 87. minucie, z którym bez problemu poradził sobie Sebastian Madejski. Dramat.

Podopieczni Luki Elsnera kontrolowali sytuację na boisku. I to pomimo dużej przewagi gości w posiadaniu piłki.

Cracovia - Raków Częstochowa 2:0 (1:0)
1:0 Martin Minczew 33'
2:0 Mauro Perković 51'

Składy:

Cracovia: Sebastian Madejski - Dominik Piła, Gustav Henriksson, Bosko Sutalo, Oskar Wójcik, Mauro Perković - Otar Kakabadze (66' Michał Rakoczy), Mateusz Klich (81' Ajdin Hasić), Mikkel Maigaard (90+2' Karol Knap), Martin Minczew (66' Amir Al-Ammari) - Filip Stojilković (81' Kahveh Zahiroleslam).

Raków: Kacper Trelowski - Michael Ameyaw (72' Ibrahima Seck), Apostolos Konstantopulos, Bogdan Racovitan, Stratos Svarnas, Adriano Amorim - Lamine Diaby-Fadiga (59' Patryk Makuch), Oskar Repka, Karol Struski (59' Marko Bulat), Tomasz Pieńko (59' Imad Rondić) - Jonatan Braut Brunes (82' Ivi Lopez).

Żółte kartki: Maigaard, Klich, Henriksson (Cracovia) oraz Adriano Amorim, Konstantopulos, Svarnas, Rondić (Raków).

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Komentarze (4)
avatar
Za Ostatni Grosz
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Brutalna Cracovia z pomocą sędziego dała radę. Ilość fauli, szarpań, popchnięć bez piłki, ciągnięć za koszulkę, ataków na nogi przewyższyła średnią z mozambickiej a-klasy. Natomiast jak zawodni Czytaj całość
avatar
rafael1974
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Bez przesady z tą ich dobrą grą . Legia bez formy , z Lechem nie istnieli dopóki grali po 11 , dopiero jak Palma zszedł i drukarz im pomógł to zremisowali . 
avatar
Suzi Q
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Papszun out im prędzej tym lepiej 
avatar
kedzior
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Drużyna mająca grać o najwyższe cele oddaje jeden celny strzał w 77 minucie Brawo Marku Papszunie! Proponuję jeszcze więcej transferów z Grecji i byłej Jugosławii Wykartkują się w pełni bo to p Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści