"To są jakieś jaja". Głośno o tym, co zrobiła FC Barcelona

PAP/EPA / Alberto Estevez / Na zdjęciu: Piłkarze podczas meczu FC Barcelona - Girona.
PAP/EPA / Alberto Estevez / Na zdjęciu: Piłkarze podczas meczu FC Barcelona - Girona.

FC Barcelona pokonała Gironę 2:1 dzięki bramce zdobytej w ostatnich minutach meczu. Ronald Araujo był bohaterem Blaugrany. Eksperci wypowiedzieli się stanowczo po tym spotkaniu.

FC Barcelona podejmowała na Stadionie Olimpijskim Gironę w emocjonującym meczu, który zakończył się wynikiem 2:1 dla gospodarzy. Kluczowy moment nastąpił w doliczonym czasie gry, kiedy Ronald Araujo zdobył zwycięską bramkę.

Oba zespoły rozpoczęły mecz od szybkich akcji, co przyniosło efekty już w pierwszej połowie. W 13. minucie Pedri skutecznie uderzył z pola karnego i sprawił, że Barcelona wyszła na prowadzenie. Girona odpowiedziała w 20. minucie, kiedy Axel Witsel pokonał Wojciecha Szczęsnego efektowną przewrotką.

ZOBACZ WIDEO: Gdzie jest granica wieku w wyścigach samochodowych? "Ona się przesuwa"

Druga połowa przyniosła dalszą wymianę ciosów, jednak na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba było czekać do ostatnich chwil. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Araujo zagwarantował Barcelonie trzy punkty. Hansi Flick, trener Barcelony, został wyrzucony na trybuny, gdy skomentował decyzję sędziego dotyczącą doliczonego czasu gry. Dzięki tej wygranej, zespół z Barcelony utrzymuje się w walce o czołowe miejsca w tabeli.

Po tym spotkaniu eksperci na portalu X wypowiedzieli się dość stanowczo. "Araujo jako napastnik z golem na wygraną. Przecież to są jakieś jaja" - napisał Piotr Domagała z Futbolove.pl.

"Po tych i tylu(!) zmarnowanych szansach Girona po prostu musi przegrać ten mecz" - stwierdził po pierwszej połowie Rafał Wolski.

"Araujo jak Pique czy Alexanco w starych czasach" - dodał Marcin Gazda z Eleven Sports.

"Fatalnie Barcelona wygląda dziś w obronie. Girona przy lepszej skuteczności mogła prowadzić na Montjuic 4:1. Wysoko wysunięta linia i masa problemów. Jak na razie mnóstwo szczęścia" - podzielił się Jakub Kłyszejko z TVP Sport.

"Araujo faktycznie jak Acerbi w Mediolanie! Barcelona ucieka spod topora ale co będzie z taką obroną jak przyjdzie silniejszy rywal?" - zastanawia się Michał Pol.

Komentarze (8)
avatar
waldemar huk
19.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barcelona nie ma dobrej obrony. Obecna obrona jest dziurawa jak szwajcarski ser. 
avatar
Luckyluke
19.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Oglądałem i główna zasługa Szczęsnego...wybronił dwie akcje sam na sam ...było by po meczu...spalony Barcelonki już nie działa... 
avatar
Igs
19.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
każda drużyna ma czasem dołek, w tamtym sezonie, też już byliśmy 10 punktów za madrytem w grudniu i wiemy jak to się skończyło. 
avatar
Stanisław Przybyłowicz
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Bezproduktywne klepanie piłki w środku boiska. Takie nieudolne próby naśladowania tiki-taki Guardioli. Tylko, że wykonawcy już nie tacy. Przeciwnikowi wystarczą dwa szybkie podania i już.są w p Czytaj całość
avatar
prym
18.10.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Jeśli Barca w obronie tak będzie grać , to te gesty Flicka nie uchronią go od porażek . Fakt , formacja ofensywna była w tym meczu mocno osłabiona , brak Lewego , Olmo , Torresa i Raphini - to Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści