Szczęsny zaczął mówić o problemach Barcelony. "Poniżej poziomu"

Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny zabrał głos po sobotnim meczu, w którym FC Barcelona z trudem wywalczyła komplet punktów. - Myślę, że stylu swojego nie zmienimy - stwierdził przed kamerą Eleven Sports.

W tym artykule dowiesz się o:

FC Barcelona szczęśliwie pokonała Gironę 2:1, a decydujący gol padł w trzeciej minucie doliczonego czasu gry. Spotkanie odbyło się w cieniu problemów kadrowych gospodarzy - w bramce ponownie wystąpił Wojciech Szczęsny, zastępując Joana Garcię. Niezdolny do gry był Robert Lewandowski.

Tym razem Szczęsny nie zdołał zachować czystego konta, ponieważ pięknym strzałem przewrotką popisał się Axel Witsel. Polak zebrał jednak pozytywne recenzje po sobotnim występie.

ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki

Ronald Araujo strzelił zwycięskiego gola w samej końcówce. Mateusz Święcicki na antenie Eleven Sports przypomniał Szczęsnemu podobną sytuację z meczu Ligi Mistrzów z Interem Mediolan, gdy Francesco Acerbi również trafił do siatki w trzeciej minucie doliczonego czasu.

- Pomyślałem, że gdybym miał się zamienić, to wolałbym, żeby Acerbi nie strzelił - troszkę inna waga bramki. Ale ulga duża, bo zagraliśmy nie najlepszy mecz, a jak udaje się przepchnąć mecz w takim nie najlepszym momencie, to jest ulga i duża radość - przyznał bramkarz.

Swego czasu były trener Szczęsnego, Massimiliano Allegri, wprowadził do piłkarskiego słownika wyrażenie "corto muso" ("krótki pysk") zaczerpnięte z wyścigów koni. To sformułowanie oznacza minimalne zwycięstwo.

- Myślę, że Max Allegri byłby dumny. Chociaż trochę za mało szczelnie było w obronie, żeby Max był do końca zadowolony. Udało się, corto muso - dodał golkiper.

Barcelona wróciła na zwycięską ścieżkę po niepowodzeniach w meczach z Paris Saint-Germain i Sevillą. Mimo to gra drużyny ze stolicy Katalonii z Gironą pozostawiała dużo do życzenia, czego nie ukrywał Polak.

- Ciężko powiedzieć, co jest nie tak. Na pewno nie jesteśmy w najlepszym momencie. Mecz z Sevillą był tragiczny. Uważam, że dzisiaj też graliśmy poniżej naszego poziomu. Mamy troszkę problemów w defensywie, ciężko jest nam mieć presję na piłce i ta wysoka linia przez to też sprawia problemy. Gramy wysoko, a nie ma presji na piłce - tłumaczył.

I dodał: - Myślę, że stylu swojego nie zmienimy, trzeba go poprawiać i ulepszać to, co zrobiliśmy źle w ostatnich tygodniach. To powinno przynieść rezultaty. Z jednej strony byłem niezadowolony, że tyle sobie tworzą sytuacji. Byłem zadowolony bardzo z tego, że tyle marnują. Oby jak najwięcej przeciwko mnie marnowali.

Komentarze (2)
avatar
Le
19.10.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Wracaj do kraju Nieszczęsny! 
avatar
Dajdajpomoke
19.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Wojtek zawijaj się stamtąd bo cię te bankruty o wszystko oskarżą. Wiadomo że to będzie szukać winnych bo honoru nie ma. Niech Messi im odda pieniądze to może odżyją. Kara Boska za lata wykradan Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści