Trener Jagiellonii ocenił mecz z Arką. I odniósł się do rozstania z legendą

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Zawsze najłatwiej ocenić wszystko przez pryzmat wyniku. On się dzisiaj zgadza, ale zobaczyłem też dobry występ mojego zespołu - powiedział trener Adrian Siemieniec po meczu Jagiellonia Białystok - Arka Gdynia (4:0).

Jagiellonia Białystok wygrała z Arką Gdynia 4:0 w sobotnim meczu 12. kolejki PKO Ekstraklasy. Trener Adrian Siemieniec rozpoczął konferencję prasową od oświadczenia w związku z usunięciem ze sztabu szkoleniowego klubowej legendy Rafała Grzyba.

- Chciałem przeprosić, że to przeczytam, bo przygotowałem parę zdań i nie chciałem żadnego ominąć, a nie miałem się kiedy tego wyuczyć. Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że była to moja decyzja, za którą biorę pełną odpowiedzialność. Decyzja przemyślana, dojrzewająca we mnie już od dłuższego czasu. Nie była ona łatwa, wręcz przeciwnie - bardzo trudna. Trudna tak samo, jak rozmowa, którą musiałem przeprowadzić z Rafałem. Była trudna nie tylko ze względu na to, ile lat Rafał spędził w klubie i jak wiele dla niego zrobił, ale także dlatego, że przez wiele lat współpracowaliśmy, najpierw na linii zawodnik - trener, a później tworząc sztab szkoleniowy. W piłce, jak i w życiu czasem przychodzi moment, w którym czujesz, że pewne rozwiązania i pewna formuła się wyczerpuje. Moja decyzja w żadnym stopniu nie umniejsza zasług Rafała, a nie wpływa na poziom wdzięczności klubu wobec tego, co zrobił dla Jagiellonii - przekazał trener Siemieniec.

Następnie trener Jagiellonii przeszedł do podsumowania meczu z Arką, które - jak mógłby wskazywać na to końcowy wynik - było łatwe i przyjemne.

- Gratulacje dla drużyny. Cieszę się z tego, że wygraliśmy wysoko, nie straciliśmy gola. I powiem szczerze, że cieszę się ze zwycięstwa po przerwie reprezentacyjnej, bo to było dla mnie ważne. Zawsze najłatwiej ocenić wszystko przez pryzmat wyniku. On się dzisiaj zgadza, ale zobaczyłem też dobry występ mojego zespołu - powiedział trener Siemieniec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Był reprezentantem Anglii. Szok, na jakiś boiskach gra obecnie

- Dobry początek i zabrakło nam bramki. Później mecz się trochę wyrównał i w pierwszej połowie mieliśmy trochę problemów z wyjściem spod wysokiego pressingu Arki. Robili to na dobrej intensywności i traciliśmy dużo piłek na swojej połowie. Arka też potrafiła zagrozić, dochodziła do sytuacji. Musieliśmy być czujni, bo do przerwy wynik był sprawą otwartą. W drugą połowę weszliśmy słabo, mało intensywnie. Brawa dla zmienników, którzy podkręcili tempo - komentował Siemieniec.

W kadrze meczowej zabrakło Kamila Jóźwiaka, który doznał urazu w sparingu z Polonią Warszawa.

- Trenuje na pełnych obrotach, ale jeszcze nie w kontakcie z zawodnikami ze względu na uraz, bo to po prostu się goi. Jest szansa, że będzie do mojej dyspozycji na mecz w Zabrzu. Z zawodników wracających po kontuzjach na boisku nie pojawił się tylko Dawid Drachal. Miałem z tyłu głowy, żeby wprowadzić go na boisko - przyznał trener Siemieniec.

Komentarze (1)
avatar
zbychu59
19.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Wygląda na to, że trener Nasieniec jest białostockim Dyzmą białostockiej piłki. Czeka nas zjazd Jagi po odejściu Grzyba? 
Zgłoś nielegalne treści