Pokonał własnego bramkarza. Polak antybohaterem w Niemczech

Getty Images / Sebastian El-Saqqa - firo sportphoto / Na zdjęciu: Michał Karbownik
Getty Images / Sebastian El-Saqqa - firo sportphoto / Na zdjęciu: Michał Karbownik

Michał Karbownik w fatalnym stylu wrócił do gry po kontuzji. Defensor golem samobójczym niestety przyczynił się do porażki Herthy z VfL Bochum (2:3).

Do kuriozalnej sytuacji doszło w 13. minucie sobotniej rywalizacji. Po dośrodkowaniu z lewej flanki Michał Karbownik nie chciał dopuścić, by futbolówka dotarła do Kjella Watjena. Polak interweniował niezwykle niefortunnie.

Karbownik próbował wybić piłkę, ale po jego zagraniu odbiła się ona od poprzeczki, a następnie zatrzepotała w siatce. Bramkarz w tej sytuacji nie mógł zareagować. Z kolei 24-latek, który strzelił gola samobójczego, miał nietęgą minę.

ZOBACZ WIDEO: Gdzie jest granica wieku w wyścigach samochodowych? "Ona się przesuwa"

VfL Bochum nabrało wiatru w żagle. Dublet skompletował Francis Onyeka, natomiast Hertha odpowiedziała w drugiej odsłonie trafieniami Luki Schulera i Fabiana Reese (rzut karny).

W ostatecznym rozrachunku VfL Bochum pokonało Herthę 3:2 w dziewiątej kolejce 2. Bundesligi. Karbownik zagrał w pełnym wymiarze czasowym, jednak z całą pewnością będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o rywalizacji na Vonovia Ruhrstadion.

Dodajmy, że był to pierwszy występ Karbownika po półtoramiesięcznej przerwie spowodowanej urazem. W barwach Herthy zabrakło Dawida Kownackiego, który przez kontuzję ma pauzować do końca roku.

VfL Bochum 1848 - Hertha BSC 3:2 (2:0)
1:0 - Michał Karbownik (s.) 13'
2:0 - Francis Onyeka 32'
3:0 - Francis Onyeka 60'
3:1 - Luca Schuler 72'
3:2 - Fabian Reese (k.) 80'

Komentarze (1)
avatar
kilofon
19.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Gol to gol, po przerwie miał strzelać do tej bramki, co za różnica. Brawo michał! Bramka to bramka i nikt ci tego nie zabierze 
Zgłoś nielegalne treści