Trener Lechii był wyczerpany. "Nie graliśmy dobrze"

To zdecydowanie nie był wielki mecz. W wykonaniu obu drużyn. Lechia Gdańsk finalnie jednak pokonała na wyjeździe Piast Gliwice 2:1, strzelając decydującego gola w ostatniej akcji.

- To był mecz dwóch połów. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku i nie dopuściliśmy rywala do wielu okazji. Iwan Żelizko strzelił pięknego gola. W drugiej połowie było jednak zupełnie inaczej. Piast był lepszy, stworzył lepsze sytuacje i trochę niefortunnie przegrał - powiedział trener John Carver na konferencji prasowej.

Anglik nie zakłamywał rzeczywistości. Jasno stwierdził, że Lechia nie rozegrała w Gliwicach dobrego spotkania.

- Powiedziałem zawodnikom w szatni, ze dobre zespoły znajdują sposób, by wygrać, nawet jeśli nie grają dobrze. A my dziś nie graliśmy dobrze. Tyle tylko, że na koniec liczą się trzy punkty. Bardzo ich potrzebowaliśmy. Wiele razy graliśmy świetnie, a przegrywaliśmy - mówił trener Carver.

- Piłkarze są wyczerpani. Ja również. Fajnie jest strzelić gola w momencie, gdy rywal nie ma już czasu, żeby odpowiedzieć. Wygrana w ostatnich sekundach to najlepsze uczucie, jakie może być w futbolu - powiedział trener Lechii.

Carver zwrócił też uwagę na stan murawy w Gliwicach i podał to jako jeden z argumentów, dlaczego mecz wyglądał tak, a nie inaczej.

- Muszę powiedzieć, że boisko było bardzo słabe, choć zdaję sobie sprawę, że było to konsekwencją kiepskiej pogody w ostatnich dniach. A kiedy spotykają się dwa zespoły chcące grać w piłkę, słaba murawa znacznie to utrudnia - podsumował trener Carver.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znany raper zaskoczył Szczęsnego