Miał być hit i wbrew temu, co mówi końcowy wynik, działo się naprawdę sporo. Inna sprawa, że po rywalizacji takich ekip można było oczekiwać czegoś więcej niż jednego gola po dobitce.
Kluczowa dla losów rywalizacji okazała się 57. minuta, gdy próbkę swoich umiejętności zaprezentował Vinicius Junior. Brazylijczyk poczarował w polu karnym, ograł kilku rywali i strzelił w słupek. Piłka odbiła się prosto pod nogi Jude'a Bellinghama, a ten po prostu wykonał wyrok.
"Królewscy" zasłużyli na wygraną z perspektywy całego spotkania i po trzech kolejkach mają komplet dziewięciu punktów. Juventus z dwoma punktami jest pod kreską.
Juventus miał przynajmniej dwie bardzo dobre okazje, ale od czego Real ma w bramce Thibaut Courtois. Niemniej, zdecydowanie więcej klarownych okazji mieli gospodarze. I gdyby nie fenomenalnie dysponowany Michele Di Gregorio, wynik mógł być zdecydowanie wyższy.
Bramkarz Juventusu był fantastyczny. A kiedy on nie dawał rady, to znakomicie asekurował go Federico Gatti. W ogóle zawodnicy gości ofiarnie rzucali się i blokowali strzały rywali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na murawie! Kibic uderzył piłkarza
Juventus początkowo przyjął bardzo defensywną taktykę, ale mimo to już w pierwszych minutach miał dwie dobre okazje po strzałach zza pola karnego. Próbowali Weston McKennie i wspomniany Gatti, natomiast Thibaut Courtois był po prostu sobą.
"Królewscy" zagrażali po stałych fragmentach gry (aż to trzech strzałów dopuszczony został Aurelien Tchouameni), jednak dopiero pod koniec pierwszej połowy pojawiły się naprawdę dogodne sytuacje. Najpierw Kylian Mbappe przegrał pojedynek z Di Gregorio, a po chwili po akcji Francuza tuż nad poprzeczką zza pola karnego uderzył Eder Militao.
Druga połowa? Mogła zacząć się od mocnego uderzenia, jednak Courtois w świetnym stylu powstrzymał Dusana Vlahovicia, który biegł na bramkę przez pół boiska (to był efektowny pojedynek biegowy z Militao). Później jednak z minuty na minutę coraz większą przewagę mieli podopieczni Xabiego Alonso.
Była bramka Bellinghama, następnie jeszcze dobre okazje Mbappe i Brahima Diaza. Juventus po stracie gola tak naprawdę tylko raz zagroził bramce Realu, ale - na dobrą sprawę - powinien wtedy wyrównać. Lois Openda stanął przed fantastyczną szansą, lecz w spektakularnym stylu zablokował go na wślizgu Raul Asencio.
Real Madryt - Juventus FC 1:0 (0:0)
1:0 Jude Bellingham 57'
Składy:
Real: Thibaut Courtois - Fede Valverde, Eder Militao, Raul Asencio (88' Gonzalo Garcia), Alvaro Carreras - Aurelien Tchouameni, Arda Guler (74' Eduardo Camavinga), Jude Bellingham - Brahim Diaz (84' Franco Mastantuono), Kylian Mbappe, Vinicius Junior (84' Fran Garcia).
Juventus: Michele Di Gregorio - Pierre Kalulu, Federico Gatti, Daniele Rugani, Lloyd Kelly, Andrea Cambiaso (88' Filip Kostić) - Teun Koopmeiners (74' Manuel Locatelli), Khephren Thuram (62' Francisco Conceicao), Weston McKennie - Dusan Vlahović (74' Jonathan David), Kenan Yildiz (74' Lois Openda).
Żółta kartka: Brahim Diaz (Real).
Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia).
*
Atalanta BC - Slavia Praga 0:0
Sporting CP - Olympique Marsylia 2:1 (0:1)
0:1 Igor Paixao 14'
1:1 Geny Catamo 69'
2:1 Alisson Santos 86'
Hellas Verona FC vs. Atalanta Bergamo - oglądaj w ES1 o 20:45 w Pilocie WP (link sponsorowany)