62-latek przez wiele lat był jednym z czołowych działaczy FC Barcelony. W latach 2015-2019 pełnił rolę wiceprezydenta ds. sportowych, a wcześniej zarządzał drużyną rezerw, sekcją kobiecą i zespołami młodzieżowymi. Wydaje się więc być wiarygodnym źródłem informacji nt. "Dumy Katalonii".
Jordi Mestre w podcaście "Sports 360" poruszył jeden z najbardziej elektryzujących tematów dla kibiców FC Barcelony - odejścia Lionela Messiego w 2021 roku. Jego zdaniem Argentyńczyk i jego otoczenie wciąż pozostaje w konflikcie z obecnym prezydentem Blaugrany, Joanem Laportą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na murawie! Kibic uderzył piłkarza
- Z tego, co wiem od osób trzecich, Leo Messi i jego rodzina są bardzo źli na Laportę. Bardzo źli - stwierdził Mestre.
Przypomnijmy, że latem 2021 roku wygasł kontrakt Argentyńczyka z Barceloną. Według hiszpańskich mediów piłkarz był tak zdeterminowany, by pozostać w klubie, że zgodził się nawet obniżyć swoje zarobki o 50 proc. Podpisanie nowej umowy zablokowała jednak La Liga. Było to spowodowane tym, że "Duma Katalonii" znacznie przekroczyłaby wtedy limit płacowy. W efekcie Messi przeniósł się do Paris Saint-Germain.
Laporta zaledwie kilka miesięcy wcześniej został wybrany prezydentem FC Barcelony. - Messi chciał zostać, ale klub nie mógł go zatrzymać z przyczyn finansowych - ogłosił podczas konferencji prasowej.
Później otoczenie Argentyńczyka zaczęło oskarżać Laportę o to, że ten mógł zrobić więcej, by Messi mógł zostać w klubie, np. zredukować wydatki w innych działach lub wcześniej sprzedać część klubowych aktywów.
Wydawało się, że okazją do pogodzenia zwaśnionych stron będzie odejście Messiego z PSG w 2023 roku. Laporta deklarował, że chciałby spotkać się z piłkarzem. - Z chęcią usiadłbym z nim przy grillu, żeby wszystko sobie wyjaśnić - stwierdził. Pojawiły się również głosy, że Argentyńczyk może wrócić do "Dumy Katalonii". Ostatecznie wybrał jednak ofertę Interu Miami. - Nie chcę przechodzić przez to samo co wtedy. Wolę spokojnie rozpocząć nowy etap - tłumaczył później.
Mestre odniósł się do tej sytuacji w podcaście "Sports 360". - To, co mówiono o możliwym pogodzeniu się przy grillu, już widać, jak się skończyło: nic z tego - podkreślił.
Messi spędził w FC Barcelonie 21 lat, stając się jedną z najważniejszych postaci w historii klubu. Według hiszpańskich mediów, po ostatecznym zakończeniu remontu Camp Nou na stadionie ma zostać zorganizowana specjalna uroczystość dla Argentyńczyka. Mestre nie ma wątpliwości, że zasługuje on na takie wyróżnienie.
- To, co nam dał, jest niesamowite. Pod względem finansowym - tournee z Messim wyglądały zupełnie inaczej niż bez niego. Zarabiał duże pieniądze, tak, ale w pełni na nie zasługiwał. Dzięki niemu klub zarabiał ogromne kwoty. Najlepsi piłkarze świata chcieli przychodzić, bo był Messi. Zrobiłbym coś historycznego dla niego, żeby jego imię przetrwało pokolenia. Nie wiem - może trybuna imienia Leo Messiego albo coś podobnego - mówił.