Reprezentant Polski odrzucił ofertę z Ekstraklasy. Oto powód

Getty Images / Tullio Puglia / Bartosz Bereszyński
Getty Images / Tullio Puglia / Bartosz Bereszyński

Bartosz Bereszyński w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet przyznał, że gdy pozostawał bez klubu, zgłosił się po niego Raków Częstochowa. Piłkarz uznał jednak, że to jeszcze nie czas na powrót do Polski.

Po zakończeniu ubiegłego sezonu Bartosz Bereszyński rozstał się z UC Sampdorią. Długo nie mógł znaleźć nowego klubu i dopiero w drugiej połowie września związał się z występującym w Serie B US Palermo.

Zanim to jednak nastąpiło, pojawiły się spekulacje, że 33-letni obrońca może wrócić do Polski. Bereszyński przyznał, że w tym okresie kontaktowali się z nim przedstawiciele Rakowa Częstochowa, jednak nie zdecydował się na przenosiny do tego klubu.

ZOBACZ WIDEO: Meldunek z Madrytu po El Clasico. "To nie jest moment, żeby skreślać Barcelonę"

- Dzwonili do mnie ludzie pracujący dla Rakowa, ale zawsze odpowiadałem, że mogę wrócić do Polski dopiero za jakiś czas, a nie od razu. Moim priorytetem było pozostanie we Włoszech lub w innych ligach poza Polską. To było dla mnie kluczowe - zaznaczył w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.

Później dodał, że przy podejmowaniu tej decyzji kierował się też względami rodzinnymi. Jego najbliżsi w pełni zaaklimatyzowali się już we Włoszech. - Rodzina jest dla mnie najważniejsza i wszyscy chcieliśmy przyjechać do Palermo. Odrzuciłem ofertę z Polski, mogę o tym jasno powiedzieć. Jestem przekonany, że jeszcze przez kilka lat będę mógł grać na wysokim poziomie - podkreślił.

Dodajmy, że Bereszyński wyjechał z Polski w 2017 roku, kiedy przeniósł się z Legii Warszawa do Sampdorii. Później występował także w SSC Napoli i Empoli FC, a ostatnio trafił do Palermo. Ma na koncie 207 spotkań na poziomie Serie A.

Póki co po przenosinach do Palermo musi godzić się z rolą rezerwowego. W tym sezonie wystąpił w czterech meczach Serie B, spędzając na boisku łącznie 90 minut.

Bereszyński rozegrał też 58 spotkań dla pierwszej reprezentacji Polski, w której debiutował za kadencji Waldemara Fornalika w czerwcu 2013 roku. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet przyznał, że jego celem jest powrót do kadry. Aby jednak mógł trafić na radary Jana Urbana, musi wywalczyć sobie miejsce w pierwszym składzie Palermo, z czego doskonale zdaje sobie sprawę.

Komentarze (2)
avatar
aszasza
2.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie Raków ,to za rok Wieczysta 
avatar
Suzi Q
29.10.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
najbliżsi zaaklimatyzowali się we Włoszech a jak za rok wyłączą im klimatyzację to co już rodzina nie będzie najważniejsza ? 
Zgłoś nielegalne treści