"Przegraliśmy z kretesem". Szwarga przemówił po kompromitacji w Zabrzu

PAP / Art Service / Na zdjęciu: Dawid Szwarga
PAP / Art Service / Na zdjęciu: Dawid Szwarga

- Cała krytyka spada na nas i trzeba umiejętnie zareagować, wziąć za to odpowiedzialność. Wynik przemawia za siebie - mówi trener Arki Gdynia Dawid Szwarga po wyjazdowym meczu z Górnikiem Zabrze (1:5).

Wynik mówi wszystko: Górnik Zabrze bardzo zdecydowanie wygrał z Arką Gdynia 5:1 w pierwszym niedzielnym meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy.

Żółto-niebiescy kontynuują beznadziejną serię w spotkaniach wyjazdowych.

Spójrzmy:

0:1 w Lublinie, 0:0 w Warszawie, 1:4 w Katowicach, 0:1 w Gdańsku, 0:2 w Łodzi, 0:4 w Lubinie, 0:4 w Białymstoku, 1:5 w Zabrzu.

Jakże kuriozalne wygląda ten bezbramkowy remis z Legią, ale takie są fakty. Ogólny bilans na wyjeździe? 0-1-7, bramki 2-21.

(5 sekund milczenia) - Myślę, że ten mecz i wynik nie jest momentem, żebym opowiadał o przyczynach albo mówił o konkretach taktycznych, bo wynik przemawia za siebie. Pomimo kilku momentów, w których mogliśmy nawiązać rywalizację z Górnikiem, przegrywamy z kretesem. Cała krytyka spada na nas i trzeba umiejętnie zareagować, wziąć za to odpowiedzialność, przyjąć tę krytykę. W pełni ją rozumiem i przy takich wynikach w meczach wyjazdowych trudno żeby było inaczej - powiedział trener Szwarga po spotkaniu w Zabrzu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal na murawie! Kibic uderzył piłkarza

- Odpowiedzialność za to, co robimy na wyjazdach spada na mnie. Biorę to na siebie w pełni. Ale wzięcie odpowiedzialności to też reakcja i skupienie się na pracy, fundamentach, czyli defensywie, bo to nas dzisiaj najbardziej zawodziło. To jak traciliśmy dzisiaj bramki, w jaki prosty sposób Górnik je zdobywał, to nie przystoi żadnemu zespołowi w Ekstraklasie. A zwłaszcza zespołowi, który chce m.in. poprzez defensywę wygrywać mecze - podkreślił trener Szwarga.

To jest jednak problem, który ciągnie się za gdyńskim zespołem od dawna. Trzy mecze z rzędu z przynajmniej czterema straconymi bramkami. Nie jest dobrze.

- To wymaga dłuższej analizy. W sporcie nikt nie chce przegrywać. Trzeba umieć utrzymać entuzjazm pomimo porażek, również tych dotkliwych. To będzie dla nas ciężka podróż i ciężki tydzień, ale w życiu sportowca najważniejsza jest reakcja - mówi Szwarga.

- Dużo pracujemy na tym, żeby być konsekwentnym. Ciężko mi powiedzieć czy "głowa" wpłynęła na to, że tak łatwo traciliśmy bramki. W moim odczuci były to błędy techniczne albo taktyczne. Przy trzeciej czy czwartej bramce czuć było, że Górnik złapał swobodę, pewność siebie. W takich sytuacjach energia jest po stronie zespołu, który te gole strzela - podsumował trener Arki.

Komentarze (1)
avatar
teddy788
2.11.2025
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Ile jeszcze ten lewus będzie niszczył Arkę???? 
Zgłoś nielegalne treści