Trener Jagi po porażce. "Dopóki nie będzie oficjalnych przeprosin"

PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
PAP / Artur Reszko / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

- Jeżeli robimy ruch w taką stronę, to liczę, że teraz na wszystkich stadionach mecze będą przerywane i dopóki nie będzie oficjalnych przeprosin, to nie zostaną wznowione - mówi ironicznie trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec.

Jagiellonia Białystok przegrała drugi ligowy mecz z rzędu. Po ubiegłotygodniowym skandalu w Zabrzu, tym razem wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami. Zespół Adriana Siemieńca przegrał z Rakowem Częstochowa 1:2.

- Mecz był bardzo emocjonujący, dużo zwrotów akcji. Jestem dumny z zespołu, że walczyliśmy do końca, nie poddaliśmy się. Dążyliśmy do strzelenia kolejnego gola. Moim zdaniem w pierwszej połowie Raków był lepszym zespołem i zasłużenie prowadził. Druga połowa, mimo szybko straconej bramki na 0:2, która ułożyła mecz, była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Stworzyliśmy dużo sytuacji, dominowaliśmy. Zabrakło nam bramek. Oczywiście rozczarowanie jest ogromne, bo nie często zdarza nam się przegrać dwa razy z rzędu w Ekstraklasie, ale taka jest piłka. Mieliśmy znakomitą serię, teraz musimy ciężko pracować, by wrócić na zwycięskie tory - powiedział trener Siemieniec na konferencji prasowej.

Sporo emocji wzbudziła sytuacja z drugiej połowy, gdy na trybunach pojawiły się transparenty wymierzone w sędziego Bartosza Frankowskiego. Paweł Raczkowski przerwał spotkanie na ponad kwadrans (zostało wznowione dopiero, gdy płótna zniknęły).

- Nie chcę dyskutować o formie, bo nie jestem od tego, ale sam przekaz... trudno nie rozumieć frustracji kibiców. My też jesteśmy sfrustrowani. Nie tylko tym, co się działo w Zabrzu, ale tym, co się dzieje na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów. Nie trudno jest znaleźć przynajmniej trzy duże tematy z naszym udziałem. My też czujemy duże rozczarowanie i gorycz z tym związaną - mówił trener Siemieniec.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za trafienie. Oddał strzał z ok. 60 metrów

- Kwestia przerwania spotkania - trudno mi powiedzieć, bo nie rozmawiałem z sędzią, nie uczestniczyłem w tej całej sytuacji. Mogę się tylko domyślać, że chodziło o solidaryzowanie się ze środowiskiem sędziowskim. To była decyzja sędziego. Jako osoba zarządzająca meczem ma do niej prawo. Liczę na to, że w przyszłości sędziowie będą konsekwentni i jeżeli ktokolwiek na stadionie będzie w jakikolwiek sposób obrażał prezesów, dyrektorów, trenerów i zawodników, to też będą przerywać mecze i na to nie pozwolą - dodał trener Jagiellonii.

- Apeluję o konsekwencję. Jeżeli robimy ruch w taką stronę, to liczę, że teraz na wszystkich stadionach mecze będą przerywane i dopóki nie będzie oficjalnych przeprosin, to nie zostaną wznowione - dodał Siemieniec.

Trener Marek Papszun przyznał, że 20-minutowa przerwa wybiła z rytmu jego zespół, a przy tym napędziła Jagiellonię.

- Przerwa miała ogromny wpływ. Kwestia zarządzania meczem leży po stronie sędziego. Mniej więcej wiem, jak wyglądał scenariusz tego spotkania i nie jestem zaskoczony. To, że można było nim lepiej zarządzić, jest dla mnie oczywiste. Trudno. Przegraliśmy spotkanie, musimy się przede wszystkim zastanowić nad sobą, co mogliśmy zrobić lepiej w momencie, gdy piłka była w grze - powiedział Siemieniec.

Komentarze (18)
avatar
janusz kepinski
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sedziowanie jak w Hiszpanii bled za bledem i ta przerwa?hmmmm a co z pijacymi sedziami? 
avatar
Stanisław Krzanowski
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
10
5
Odpowiedz
Jakiekolwiek transparenty nie mające nic wspólnego ze sportem powinny być zabronione koniec kropka 
avatar
Sijak
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
17
17
Odpowiedz
Tak to jest jak zespół z Białorusi zostanie mistrzem Polski oni mogą faulować i robić ręki ale innym juz nie. Wczoraj to jak by byli nacpani faulowali i rwali się do butki. Raków pokazał im gdz Czytaj całość
avatar
Johan14
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
26
11
Odpowiedz
Wrócę jeszcze do meczu z Górnikiem, ok, pełna zgoda, miała być czerwona kartka ale do cholery, kto powiedział, że sędzia wypaczył wynik na korzyść Górnika? Raz, że do bramki było daleko, dwa, o Czytaj całość
avatar
Markus 1
3.11.2025
Zgłoś do moderacji
26
11
Odpowiedz
Powinne być walkowery za zadymianie stadionów. Napisami powinna się zająć komisja ligi czy PZPN i ewentualnie karać kluby lub zakazem wejść na stadiony kibicom. Ale przykład idzie od góry czy k Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści