Wiele emocji dostarczyło starcie Widzewa Łódź z Legią Warszawa. W pierwszej połowie zespoły miały problem ze stworzeniem wielu okazji podbramkowych, ale sytuacja zmieniła się po zmianie stron.
W 66. minucie prowadzenie objęła drużyna prowadzona przez Igora Jovicevicia. Kacper Urbański w polu karnym sfaulował Angela Baenę i Patryk Gryckiewicz po wideoweryfikacji wskazał na "wapno".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za strzał! Tak trenuje FC Barcelona
Stały fragment na bramkę zamienił Sebastian Bergier. Legia rzuciła się do odrabiania strat, oddawała wiele strzałów, ale długo nie potrafiła doprowadzić do wyrównania. Dopięła jednak swego w 85. minucie.
Wówczas błysnął wprowadzony na boisko w drugiej połowie Ermal Krasniqi. Reprezentant Kosowa zachował spokój w polu karnym, zamarkował strzał, na co dał się nabrać Samuel Akere, a następnie precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Widzewa.
Więcej goli nie padło i spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Oba zespoły mają po tym meczu 17 punktów w tabeli PKO Ekstraklasy. Legia ma jednak jedno zaległe starcie do rozegrania.