Ligowy klasyk elektryzował wielu sympatyków PKO Ekstraklasy. Prowadzenie Widzewowi Łódź strzałem z rzutu karnego dał Sebastian Bergier, lecz Legia Warszawa nie dawała za wygraną. Ermal Krasniqi w 85. minucie ustalił wynik na 1:1.
Po niedzielnym spotkaniu warszawska Legia znajduje się na dziewiątej pozycji w ligowej tabeli. "Wojskowi" mają jednak dokładnie tyle samo punktów, co 10. Widzew, a także 11. Pogoń Szczecin i 12. GKS Katowice.
ZOBACZ WIDEO: Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"
Głos na platformie X zabrał Zbigniew Boniek, ikona łódzkiego Widzewa. "Na koniec remis sprawiedliwy. Jednak trochę szkoda" - podsumował.
Adam Godlewski (gol24.pl) przywołał frazę, którą wielokrotnie powtarzał Boniek: "Jak mawiał (związany przez lata z Widzewem) klasyk - lepiej, żeby po meczu było dwóch rannych niż jeden zabity, ale od razu nasuwa się pytanie: dla kogo lepiej? Bo na pewno nie dla Legii, ani dla Widzewa; najbardziej przegranych na tym etapie sezonu przeciętniaków".
"No cóż. Inaki Astiz nie chce być trenerem Legii dłużej niż to konieczne. W Łodzi mógł wygrać wiele, nie mając dużo do stracenia. Postawił na zgrane karty. Skład - kalka Iordanescu. Chodyna od początku, Urbański na skrzydle, Kuba Żewłakow na boisku jako ostatni. Ech" - skomentował Robert Błoński (sport.tvp.pl).
"Bardzo dobry mecz. Wynik pasuje do obrazu gry. Zmiany bardziej pomogły gościom. Przy okazji. Najlepszy Krasniqi, jakiego w Legii widziałem" - dodał komentator piłkarski, Rafał Wolski.
Podobnego zdania jest Michał Zachodny (sport.tvp.pl): "Najbardziej logiczny wynik sezonu ten remis. Remis po szarpaninie dwóch ekip będących po (przepłaconej? Przehajpowanej?) rewolucji, splątanych w chaosie szkoleniowych koncepcji, o niejasnych hierarchiach, strukturach... A że chaos = błędy to jasne, że były też emocje".
Adam Zakrzewski (Canal+ Sport) pochwalił młodego zawodnika stołecznego zespołu. "Kuba Żewłakow znowu wchodzi i wnosi świeżość. Asysta II stopnia przy tym trafieniu Krasniqiego".
Legia mogła wywieźć korzystniejszy wynik. "Odwijam z ciekawości kolejny raz i nie mogę się nadziwić, że Legia nie otrzymała rzutu karnego, a wręcz można uważać, że było ryzykownie ale czysto. Mowa oczywiście o zdarzeniu z wycinanym Urbańskim z końcówki spotkania" - zwrócił uwagę Marcin Borzęcki (Eleven Sports).
"Najbliższe mecze Legii w lidze: Bruk-Bet, Lechia, Motor, Piast. Jeżeli Lechia wygra jutro z Radomiakiem, to mogą być to starcia o niespodziewanie wysoką stawkę" - zaznaczył Jakub Jeleński (Canal+ Sport).