Mia Hamant była jedną z gwiazd Uniwersytetu w Waszyngtonie, ponieważ wyróżniała się swoimi umiejętnościami w piłce nożnej. Jednak w kwietniu 2025 roku bramkarka usłyszała fatalną diagnozę.
Hamant walczyła z rzadkim nowotworem nerki. W momencie, gdy go zdiagnozowano, był on w stadium 4, czyli najbardziej zaawansowanym.
W piątek, 7 listopada wspomniana wcześniej uczelnia przekazała smutne wieści w sprawie Amerykanki. Dzień wcześniej 21-latka przegrała walkę z chorobą i została pożegnana w pięknych słowach.
"Z głębokim smutkiem Cal North opłakuje śmierć Mii Hamant. Mia grała w naszym programie ODP w latach 2016-2021 i była cenionym członkiem naszej piłkarskiej rodziny. Duch Mii - jej radość, determinacja i życzliwość - pozostawiły niezatarty ślad w naszej organizacji i w sercach wszystkich, którzy ją znali. Mia wykazała się prawdziwym przywództwem zarówno na boisku, jak i poza nim. Odważnie podejmowała każde wyzwanie, dodawała otuchy swoim kolegom z drużyny i uosabiała wartości, które staramy się zaszczepić wszystkim naszym graczom. Nasze myśli i modlitwy są z rodzicami Mii, Candice i Kevinem, jej rodziną, kolegami z drużyny, trenerami i przyjaciółmi, którzy zmagają się z tą bolesną stratą" - czytamy w oświadczeniu uniwersytetu.
Hamant pomogła drużynie Washington Huskies dotrzeć do półfinału turnieju Big Ten. Jak podaje ESPN miała trzecią najniższą średnią straconych bramek w jednym sezonie w historii programu.
Warto dodać, że na początku tego tygodnia 21-latka doczekała się specjalnego wyróżnienia. Otóż została uhonorowana nagrodą Sportsmanship Award 2025.