Czwartek (6 listopada) nie był udanym dniem dla Karola Świderskiego. W meczu Ligi Europy z Malmoe FF napastnik nie tylko nie wykorzystał rzutu karnego, ale także przedwcześnie opuścił murawę. Okazuje się, że nie była to decyzja taktyczna trenera, lecz problemy zdrowotne.
Świderski nie wziął udziału w dwóch ostatnich sesjach treningowych Panathinaikosu Ateny. Grecki klub poinformował, że Polak przeszedł specjalistyczne badania i rozpoczął leczenie. Powrotu do pełnej sprawności nie należy jednak spodziewać się w kilku najbliższych dniach.
ZOBACZ WIDEO: Był centymetry od pustej bramki. Nie uwierzysz, co zrobił
Tym samym niemalże wykluczony jest jego występ w niedzielnym (9 listopada) spotkaniu greckiej Superleague Ellada, w którym Panathinaikos zmierzy się z PAOK-iem Saloniki (czyli byłym pracodawcą Świderskiego).
Wobec tego pozostaje pytanie, czy napastnik będzie do dyspozycji Jana Urbana w listopadowych meczach eliminacji do mistrzostw świata. Reprezentację Polski czekają starcia z Holandią (14.11) i Maltą (17.11).
Gdyby okazało się, że Świderski nie będzie zdolny do gry w kadrze, selekcjoner będzie miał do dyspozycji tylko trzech napastników - Roberta Lewandowskiego, Krzysztofa Piątka oraz Adama Buksę.
I znowu w plecy.
Trzeba sobie odpuścić wszelkie duże imprezy na dwa lub trzy lata
I od podstaw zbudować kadrę .