Dzień niespodzianek. Kolejna w meczu Arsenalu

Getty Images / George Wood / Na zdjęciu: piłkarze Arsenalu FC
Getty Images / George Wood / Na zdjęciu: piłkarze Arsenalu FC

W sobotę doszło do wielu niespodzianek na piłkarskich boiskach. Taka miała również miejsce podczas meczu Sunderlandu AFC z Arsenalem FC. Beniaminek Premier League ponownie pozytywnie zaskoczył i zremisował z liderem 2:2 w 11. kolejce.

Arsenal FC przystąpił do meczu z Sunderlandem AFC po ośmiu spotkaniach bez straty gola. Z tego powodu lider angielskiej Premier League był faworytem rywalizacji z innym czołowym klubem tych rozgrywek.

Tymczasem gospodarze zakończyli serię rywali w 36. minucie tej potyczki. Dokonał tego Daniel Ballard, któremu asystował Nordi Mukiele. Tym samym niespodziewanie „Kanonierzy” musieli gonić wynik.

Do przerwy już bramki nie padły, ale na początku drugiej połowy goście doprowadzili do remisu. W 54. minucie na listę strzelców wpisał się bowiem Bukayo Saka.

Z kolei w 74. min. Leandro Trossard sprawił, że goście byli już z przodu. Wówczas wydawało się, że Arsenal nie wypuścili tej przewagi z rąk, ale jednak sytuacja uległa jeszcze zmianie.

Sunderland zdołał doprowadzić do remisu w doliczonym czasie gry. Rzutem na taśmę gola na 2:2 zdobył Brian Brobbey. Tym samym Arsenal niespodziewanie stracił punkty.

Premier League, 11. kolejka:

Sunderland AFC - Arsenal FC 2:2 (1:0)

ZOBACZ WIDEO: Bramkarz popisał się kapitalnym trafieniem w Argentynie

Komentarze (1)
avatar
Dziad Parchaty
8.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo dobrze. Nm 
Zgłoś nielegalne treści