Robert Lewandowski przeszedł niesamowitą drogę. Pierwsze kroki stawiał w Zniczu Pruszków i Lechu Poznań, później przeszedł do Borussii Dortmund, gdzie zaczął budować swoją pozycję w światowej piłce. Teraz wraca do tych czasów i gry w Niemczech.
- Miałeś moment, np. kiedy przychodziłeś do Niemiec z Lecha Poznań, że polskie pochodzenie było ograniczeniem i traktowano cię gorzej, bo jesteś Polakiem? - zapytał kapitana reprezentacji Polski dziennikarz "Faktu", Michał Wodziński.
ZOBACZ WIDEO: Kołecki jasno o polskiej piłce. "Trudno mi znaleźć klub, któremu mógłbym kibicować"
- Byłem młody i może nie zwracałem na to aż takiej uwagi, ale na pewno było mi trudniej przez całą karierę, bo wielokrotnie musiałem burzyć jakiś mur - odparł Lewandowski.
Napastnik FC Barcelony opowiada też o tym, jak ta sytuacja rozwijała się na przestrzeni lat. - Widziałem także, że u wielu innych Polaków mieszkających za granicą to się zmienia. Na przykład po tym, jak zdobyliśmy drugie mistrzostwo w Niemczech, pojawiło się mnóstwo flag na świętowaniu, nagle ludzie sobie przypomnieli, że potrafią mówić po polsku - ciągnął Lewandowski.
37-latek mówi też o tym, co go zaskoczyło. - Były przypadki, że zagadywali do nas po niemiecku. Kiedy pytałem, bo słyszałem akcent, skąd są, dopiero wtedy zaczynali mówić po polsku. To było dla mnie zaskakujące - zakończył ten wątek najbardziej rozpoznawalny polski piłkarz.
...a nieudaczne hejterki możecie Pana Lewandowskiego cmoknąć tam gdzie słońce nie dochodzi.