Reprezentacja Polski przystępuje do listopadowych meczów eliminacji z drugiego miejsca w grupie G. Zespół Jana Urbana zgromadził trzynaście punktów w sześciu spotkaniach i w piątek zagra z Holandią w Warszawie, a w poniedziałek zmierzy się na wyjeździe z Maltą.
Mimo że Holendrzy są zdecydowanymi faworytami, ekspert Kazimierz Węgrzyn wierzy w potencjał Biało-Czerwonych.
- Mamy bardzo dobrze obsadzone skrzydła. Jest Nicola Zalewski, doszedł Michał Skóraś w formie. To właśnie na skrzydłach bym starał się oprzeć grę - zaznaczył w rozmowie z "Faktem". Jego zdaniem, Polska musi być gotowa na zastosowanie sprytnej strategii, by dorównać silnemu rywalowi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Węgrzyn podkreśla, że kluczowe może być przejście na system z czterema obrońcami, co zaskoczyłoby Holendrów.
- Czasem potrzebny jest jakiś fortel, coś, czym zaskoczymy przeciwnika. Czymś takim może być przejście na czterech obrońców, bo przeciwnik spodziewa się czegoś innego. Szukanie jest dobre, bo to nie przyznanie się do porażki, czy wycofanie się z pewnych rzeczy - dodał ekspert.
Turniej finałowy w Ameryce Północnej zaplanowano na 11 czerwca - 19 lipca 2026 r., z udziałem czterdziestu ośmiu reprezentacji.
Początek meczu Polska - Holandia w piątek o godz. 20.45.
To powinno wystarczyć!
Ale ja nie jestem ekspertem, nawet mało znanym!