Kariera skrzydłowego AFC Bournemouth nabiera niesamowitego tempa. W maju 2024 roku wyceniany był przez Transfer Markt na raptem 10 mln euro, aby blisko rok później osiągnąć 40 mln wartości rynkowej. Mowa tutaj o Antoine Semenyo, który wzbudził ogromne zainteresowanie największych klubów Premier League.
Według Sky Sports, 25-latek wylądował pod baczną obserwacją Liverpoolu, Manchesteru City i Tottenhamu. Nie jest to zupełnie nowy scenariusz dla aktualnych pracodawców Ghańczyka. Latem "Wisienki" namówiły piłkarza do podpisania nowego kontraktu, bowiem wówczas interesowały się nim m.in. "Czerwonego Diabły" czy Spurs.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz popisał się kapitalnym trafieniem w Argentynie
W styczniu ów zabezpieczenie może okazać się być niewystarczające. Semenyo to przykład piłkarza, którego "wychowało" Premier League i zbiera teraz tego owoce. Tylko Erling Haaland (11) i Igor Thiago (8) strzelili więcej ligowych bramek od niego. On sam sześciokrotnie trafił do siatki rywali, notując na swoim koncie także trzy asysty.
Aktualnie jego wartość wyceniana jest przez Transfer Markt na 55 mln euro. Trudno jednak przypuszczać, że za taką cenę "Wisienki" zgodzą się go odsprzedać, zwłaszcza że zainteresowanie tym graczem jest ogromne.
Znakomita praca Ghańczyka sprawiła, że Bournemouth zajmuje dziewiąte miejsce w lidze. Podopiecznych Andoniego Iraoli dzieli jednak tylko punkt od lokaty, gwarantującej grę w Lidze Mistrzów. Europejskie puchary są więc cały czas w ich zasięgu. Pytanie tylko, czy z Semenyo na pokładzie.