Walka o mundial przy pustych trybunach? Te słowa nie brzmią optymistycznie

PAP / Piotr Nowak / Kibice podczas meczu Polska - Holandia
PAP / Piotr Nowak / Kibice podczas meczu Polska - Holandia

Rzucenie rac przez kibiców podczas meczu z Holandią może mieć poważne konsekwencje. Czy Polacy zagrają w barażach przy pustych trybunach? - To jest w katalogu kar - mówił Weszło Tomasz Kozłowski, który w PZPN odpowiada za kontakt z mediami.

W tym artykule dowiesz się o:

W piątek reprezentacja Polski zremisowała 1:1 na PGE Narodowym w Warszawie z Holandią w przedostatniej kolejce eliminacji do mistrzostw świata. W drugiej połowie spotkania grupa polskich kibiców rzuciła na murawę race. Piłkarze opuścili plac gry, a rywalizacja została wznowiona po kilku minutach.

Szybko pojawiły się głosy, że może to spotkać się z surową karą FIFA. W rozmowie z Weszło potwierdził to Tomasz Kozłowski, dyrektor Departamentu ds. Komunikacji i Mediów w PZPN.

ZOBACZ WIDEO: Sceny przed meczem Malta - Polska. Dziewczynka skradła show!

- Fatalnie, że race poleciały na boisko. Będzie nas to kosztowało x tysięcy euro - mówił. Rozmawiający z nim Paweł Paczul zapytał, czy możliwe jest również zamknięcie stadionu przez FIFA. - To jest w katalogu kar i nie można takiej decyzji wykluczać - przyznał Kozłowski.

Te słowa brzmią niepokojąco w kontekście marcowych baraży, w których wezmą udział Polacy. Biało-Czerwoni będą losowani z drugiego koszyka, więc w półfinale czeka ich starcie z jedną z ekip, które znalazły się w trzecim. Są to: Irlandia, Bośnia i Hercegowina, Kosowo oraz Albania. Pełny podział na koszyki znajdziecie TUTAJ.

Przepisy baraży mówią jasno, że ekipy z pierwszego i drugiego koszyka będą gospodarzem półfinałów, miejsce finału zostanie natomiast wyłonione w losowaniu. Jeżeli FIFA w reakcji na incydent w meczu z Holandią zdecyduje o zamknięciu PGE Narodowego, Polacy będą musieli walczyć o awans przy pustych trybunach.

Dodajmy, że przed meczem z Holandią wybuchło też inne zamieszanie. Stowarzyszenie kibicowskie "To My Polacy" poinformowało, że służby mundurowe nie wyraziły zgody na wniesienie na stadion patriotycznej oprawy.

Kozłowski wyjaśnił, że kibice nie wypełnili papierowego wniosku o wniesienie flagi wielkoformatowej. Podkreślił jednak, że przedstawiciele PZPN próbowali negocjować w tej sprawie z policją.

- W piątek, gdy grupa kibiców przyjechała na stadion i próbowała przetransportować flagę na trybuny, zgłosili się do nas, a my podjęliśmy próbę - pomimo tego, że nie było w decyzji administracyjnej nic o fladze wielkoformatowej - rozmów z policją, czy istnieje szansa, by taką decyzję zmienić albo na coś pozwolić. Ale trzeba też zrozumieć służby, które muszą zapewnić bezpieczeństwo wszystkim na stadionie – mówił.

Inaczej sprawę przedstawił podkom. Jacek Wiśniewski z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji. W rozmowie z WP SportoweFakty stwierdził on, że decyzję o niedopuszczeniu do wniesienia oprawy podjął organizator spotkania. Kozłowski został skonfrontowany z tą opinią, nie chciał jednak jej komentować.

Komentarze (33)
avatar
Tadeusz Niemczewski
20.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każda zadyma na wagę złota,to my jesteśmy najważniejsi,ci którzy reprezentują Polskę na murawie nic nie znaczą,liczy się patriotyzm na pokaz,to kibole mają nas prowadzić do zwycięstwa. 
avatar
MT MT
20.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kiedy dowiemy się o karze dla klubu z Izraela? Czy może coś mnie minęło? 
avatar
Hanna Wiśniewska
19.11.2025
Zgłoś do moderacji
12
6
Odpowiedz
Niech Nawrocki zapłaci ze swoich na karę jaką napewno nałoży FIFA 
avatar
Natalia Grendzinska
19.11.2025
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Organizacja tej imprezy to był jakiś dramat! Jak tak ogarniali wpuszczenie oprawy jak kibiców na mecz to wcale się nie dziwie ze nie było oprawy. Strach iść z dzieckiem na mecz bo przez bramki Czytaj całość
avatar
Tomasz
19.11.2025
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Zamkną narodowy to zagrać na śląskim będzie otwarty a jak nie to quurwa w spodku 
Zgłoś nielegalne treści