W czwartek (20 listopada) w szwajcarskim Zurychu odbyło się losowanie baraży do mistrzostw świata 2026. Tym samym dowiedzieliśmy się, z jakimi rywalami zmierzy się reprezentacja Polski.
Biało-Czerwoni, którzy zajęli 2. miejsce w swojej grupie eliminacji MŚ 2026, w półfinale trafili na reprezentację Albanii. Spotkanie z tym rywalem odbędzie się 26 marca w naszym kraju.
W przypadku zwycięstwa podopieczni Jana Urbana awansują do finału i zmierzą się z wygranym meczu Ukraina - Szwecja. Wówczas nasza kadra narodowa rozegra spotkanie wyjazdowe. Przed barażami jednej, ważnej kwestii obawia się komentator TVP Sport - Jacek Laskowski.
- To będą o tyle inne baraże dla nas, że tu będą, zakładam, że wygramy pierwszy mecz, będziemy grali drugi, gramy te dwa mecze na bardzo podobnym poziomie trudności. To będzie coś nowego dla reprezentacji Polski, bo jak graliśmy ze Szwecją, to wiemy, że był odwołany baraż z Rosją z wiadomych powodów. Jak graliśmy z Walią, to graliśmy z bardzo słabą Estonią w tym pierwszym meczu. Tutaj szykują się dwa mecze, a my często mieliśmy kłopot z graniem co kilka dni właśnie dwóch meczów z silnymi rywalami. To będzie duże wyzwanie dla reprezentacji - stwierdził w programie wspomnianej stacji.
Choć Polska przegrała ostatni mecz z Albanią (0:2), to miał on miejsce w 2023 roku i odbył się na wyjeździe. Teraz z uwagi na przewagę własnego boiska Biało-Czerwoni będą faworytami. Zdecydowanie trudniej zapowiada się ewentualny finał baraży.
ZOBACZ WIDEO: Specjalny trening Górnika Zabrze. W wyjątkowym miejscu