Puchar Narodów Afryki: Angola kontra Ghana, Słonie zmierzą się z Algierią

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Przed nami pierwsze dwa mecze w ramach ćwierćfinału Pucharu Narodów Afryki. Na początek Angola zmierzy się z Ghaną, a wieczorem przyjdzie nam się emocjonować konfrontacją Wybrzeża Kości Słoniowej z Algierią. Na pewno będzie bardzo ciekawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Angola - Ghana / nd, 24.01.2010 godz. 17:00

Będąca gospodarzem turnieju finałowego Angola podejmie Ghanę, która w fazie grupowej rozegrała zaledwie dwa spotkania, bo z wiadomych przyczyn Togo tuż przed rozpoczęciem rywalizacji wycofało się z rozgrywek. Trudno wskazać faworyta tej potyczki, bo chociaż wyżej notowane są Czarne Gwiazdy, to z drugiej strony należy pamiętać, że atut własnego boiska przemawia za miejscowymi. Na pewno kibice będą ich dwunastym zawodnikiem.

Angola zakończyła rywalizację w grupie A na pierwszym miejscu. W pierwszej kolejce prowadząc 4:0 z Mali ostatecznie tylko zremisowała 4:4, w drugiej ograła 2:0 Malawi, a na zakończenie bezbramkowo zremisowała z Algierią.

Jeśli chodzi o Ghanę, to w grupie B uplasowała się ona na drugiej pozycji. Czarne Gwiazdy uległy 1:3 popularnym Słoniom, a w drugim pojedynku z problemami, ale pokonały 1:0 Burkina Faso.

Wybrzeże Kości Słoniowej - Algieria / nd, 24.01.2010 godz. 20:30

Dwaj finaliści Mistrzostw Świata 2010 zmierzą się ze sobą i przede wszystkim z tego powodu wydaje się, że czeka nas niezwykle interesujący pojedynek. Chociaż wydaje się, że to Wybrzeże Kości Słoniowej powinno być górą, to na pewno Algieria postara się pokusić o sprawienie niespodzianki.

Druga z drużyn zakończyła rywalizację w grupie A na pozycji wicelidera. Algieria już na inaugurację sensacyjnie uległa 0:3 Malawi, ale następnie zdołała ograć 1:0 Mali. W ostatniej serii gier bezbramkowo zremisowała z gospodarzem turnieju.

Popularne Słonie natomiast po tym, jak niespodziewanie tylko zremisowały z Burkina Faso, pewnie wygrały 3:1 z Ghaną. Czerwoną kartkę w tym meczu zobaczył jednak Emmanuel Eboue, przez co zabraknie go w spotkaniu 1/4 finału.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)