Ukrainiec Iwan Litwiniuk jest pierwszym nowym zawodnikiem, który zasilił szeregi pierwszoligowej Stali Stalowa Wola. 23-letni skrajny pomocnik jesienią reprezentował barwy Hetmana Zamość. Jeszcze w grudniu pojawił się na testach w Stalówce i od razu przypadł do gustu trenerowi Stali Januszowi Białkowi. - Z testowanych Ukraińców tylko Iwan Litwiniuk pokazał się z dobrej strony - mówił kilka tygodni temu opiekun zielono-czarnych.
Były pomocnik Hetmana Zamość pojawił się po raz kolejny w Stalowej Woli kilkanaście dni temu. Szkoleniowiec Stalowców usilnie nalegał, aby jak najszybciej zakontraktować zawodnika zza wschodniej granicy. Sytuacja nieco skomplikowała się po zdymisjonowaniu przez zarząd dyrektora klubu Dariusza Schlage. - Nie wiem kiedy podpiszemy jakieś umowy z nowymi graczami. Musimy poczekać na osobę, która będzie decyzyjna w tej kwestii - mówił w ubiegłym tygodniu portalowi SportoweFakty.pl Janusz Białek.
W poniedziałek w końcu udało się dopiąć szczegóły i ukraiński pomocnik podpisał kontrakt ze Stalą, w której grać będzie przez rok. To jednak nie koniec transferów. Jak zapowiedział prezes klubu Leszek Kaczmarski jeszcze w tym tygodniu kolejne podpisy pod umowami złożą inni gracze, których chciałby mieć w swoich szeregach szkoleniowiec jedynego przedstawiciela Podkarpacia w pierwszej lidze. Będzie to najprawdopodobniej jeden bramkarz i być może dwóch zawodników w polu. Na więcej zespołu z hutniczego miasta nie stać. - Będziemy mieli 2-3 nowych piłkarzy - mówił trener Stali.
Sytuacja w Stalówce nadal nie jest najlepsza, ale powoli zaczyna widać światełko w tunelu. Niebawem rozpocznie się proces utworzenia w Stali spółki akcyjnej. Zarząd klubu zapowiedział również, że niebawem zostaną spłacone zaległości wobec zawodników. W Stalowej Woli raczej na pewno nie zagra Tomasz Wietecha, którego w niezbyt przyjemny sposób pozbyto się ze Stalówki. Wychowanek zielono-czarnych wiosną zagra najprawdopodobniej w Stali Rzeszów.
