W sobotnim meczu La Ligi FC Barcelona rozbiła Real Betis 5:3, a Hansi Flick dał odpocząć Robertowi Lewandowskiemu po intensywnych tygodniach. Polak nie pojawił się na murawie i odpowiedzialność za zdobywanie bramek spoczęła na Ferranie Torresie.
Hiszpan odwdzięczył się trenerowi hat-trickiem, którym w dużym stopniu przyczynił się do zwycięstwa "Blaugrany" na wyjeździe. Po ostatnim gwizdku reprezentant kraju został wybrany MVP.
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Na konferencji prasowej Flick w samych superlatywach wypowiadał się na temat Torresa. Szkoleniowiec przyznał, że 25-latek zapracował na miejsce w podstawowym składzie. To nie zwiastuje nic dobrego dla Lewandowskiego.
- To bardzo inteligentny zawodnik. Doskonale czyta przestrzeń i dziś spisał się fantastycznie. Ma świetną mentalność i pewność siebie. Cały czas idzie naprzód. Zasługuje na miejsce w pierwszej jedenastce - powiedział Flick.
W szczególności na La Cartuja w Sewilli Torres błyszczy skutecznością. Flick wrócił wspomnieniami do spotkania sprzed pięciu lat pomiędzy Hiszpanią a Niemcami (6:0).
- Zawsze jest na miejscu, kiedy go potrzebują. Ten stadion to Stadion Ferrana Torresa, tak jak wtedy, gdy gra w reprezentacji, gdzie również strzelił hat-tricka - przypomniał niemiecki trener.