"Potrzeba zmian, bo ja tego nie widzę". Piłkarz Legii wypalił na antenie

Getty Images / Jan Borys/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Rafał Augustyniak
Getty Images / Jan Borys/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Rafał Augustyniak

- Jest mi wstyd za to na jakim miejscu jesteśmy i jak to wygląda. Uderzmy się my - jako piłkarze - w pierś, poczekajmy do końca grudnia i zobaczymy, co dalej - powiedział Rafał Augustyniak po kolejnej kompromitacji Legii Warszawa.

Legia Warszawa jest rozbita mentalnie, taktycznie... w zasadzie na każdej płaszczyźnie. I z tygodnia na tydzień osuwa się coraz niżej w ligowej tabeli - aktualnie jest na 16. pozycji.

Po przegranym meczu z Piastem Gliwice do wywiadu przed kamerą Canal+ stanął Rafał Augustyniak.

- Nie dociera to do mnie. To nie jest możliwe, żebyśmy byli w miejscu, w którym jesteśmy. To co robimy na boisku, to jak gramy... odzwierciedla po prostu nasze miejsce w tabeli. Jeżeli po raz kolejny nie wykorzystujemy sytuacji, tracimy bramki - tak nie może być. Tu już nawet nie ma co rozmawiać. Niech ten rok się kończy. Nie wiem, tu potrzeba zmian, bo ja tego nie widzę. To wygląda coraz gorzej - mówił Augustyniak.

- Jeżeli ktoś biegnie od połowy boiska sam na sam, to nie ma wytłumaczenia na takie rzeczy. To trzeba strzelić, prowadzisz na wyjeździe 1:0, mecz skończyłby się inaczej i byłyby trzy punkty. A tak chwilę później dostajemy bramkę i nas odcina - dodał Augustyniak, przypominając zmarnowaną stuprocentową sytuację Kacpra Chodyny chwilę przed golem Michała Chrapka.

Marek Papszun pewnie zostanie ostatecznie trenerem Legii. I niewykluczone, że przejmie zespół będący na ostatnim miejscu w tabeli.

- Jest mi wstyd za to na jakim miejscu jesteśmy i jak to wygląda. Po każdym meczu mówimy sobie, że będzie lepiej i się podniesiemy, a tak naprawdę spadamy jeszcze głębiej. Jest mi wstyd przed tymi wszystkimi ludźmi, począwszy od zarządu, przez trenerów. Inaki Astiz też robi wszystko, żeby nam pomóc, a my w ogóle mu nie pomagamy. Uderzmy się my - jako piłkarze - w pierś, poczekajmy do końca grudnia i zobaczymy, co dalej - podsumował Augustyniak.

ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści