Ronald Araujo od końca listopada wypada ze składu FC Barcelony. Wszystko wynika z niefortunnego meczu z Chelsea w piątej kolejce Ligi Mistrzów (0:3). Urugwajczyk dostał w nim dwie żółte kartki jeszcze w pierwszej połowie i przez to znacząco osłabił zespół.
Do tej pory ekipa Hansiego Flicka rozegrała już trzy spotkania, które wygrała i dzięki temu awansowała na miejsce lidera w tabeli La Ligi. Natomiast sytuacja Araujo, według hiszpańskiego dziennikarza Juanmy Castano, cały czas się pogarsza, a nie polepsza (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
We wtorek, w dniu meczu szóstej kolejki Ligi Mistrzów FC Barcelona - Eintracht Frankfurt, kataloński "Sport" poinformował, że 26-latek postanowił - za zgodą klubu - polecieć do Izraela, dokładnie do Tel Awiwu, na wycieczkę religijno-kulturalną. Środkowy obrońca chce tam odzyskać siły, aby wrócić na boisko.
Na razie jednak media nie podają żadnych informacji na temat terminu ewentualnego powrotu Araujo do gry. Wspomniany wcześniej Castano zdradził także, że nikt nie wie, czy defensor zagra jeszcze w barwach "Dumy Katalonii".
W tym sezonie Urugwajczyk rozegrał 15 spotkań i strzelił dwa gole. Jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2031 roku.