Robert Lewandowski wrócił do podstawowego składu FC Barcelony na wtorkowy (9 grudnia) mecz Ligi Mistrzów przeciwko Eintrachtowi Frankfurt (WIĘCEJ TUTAJ).
Polski napastnik, który w poprzednim spotkaniu Barcy w La Liga z Realem Betis był rezerwowym (Duma Katalonii wygrała na wyjeździe 5:3, a Ferran Torres ustrzelił hat-tricka), tym razem rozpoczął mecz od pierwszej minuty.
ZOBACZ WIDEO: "Spróbujcie go powstrzymać". Z piłką wyczynia cuda
Trener Hansi Flick jeszcze przed rozpoczęciem spotkania na Spotify Camp Nou w Barcelonie wyjaśnił swoją decyzję dotyczącą zmian w składzie, w tym powrotu Lewandowskiego, Raphinhy i Fermina Lopeza do wyjściowej "jedenastki".
Odnosząc się do pytania dziennikarzy, czy trudno było posadzić Ferrana na ławce po jego hat-tricku, Flick powiedział: - To zawsze się zdarza. Oczywiście mógł zacząć, ale jesteśmy jedną drużyną.
- Choć Ferran mógł oczekiwać miejsca w składzie, to potrzebujemy wszystkich graczy podczas tak długiego sezonu. Potrzebujemy także dużej jakości na ławce z zawodnikami takimi jak Frenkie de Jong. Pierwszą rzeczą, którą należy powiedzieć, jest to, że musimy zdobyć trzy punkty, to jest cel... Ufam mojej drużynie - podkreśli Niemiec, cytowany przez "Mundo Deportivo".