Anderson Cueto do Lecha trafił latem 2007 roku. Przez pierwsze pół roku tylko trenował, bowiem nie zdążono zatwierdzić go do gry. Jak mówił ówczesny trener Franciszek Smuda przez kolejne sześć miesięcy Peruwiańczyk miał być stopniowo wdrażany do drużyny, a od sezonu 2008/2009 stanowić już o sile Kolejorza.
Cueto nigdy nie rozwinął się na spodziewaną skalę i miewał jedynie pojedyncze przebłyski. Właściwie w każdym okienku transferowym mówiono, że Lech będzie chciał go wypożyczyć. Podobnie było teraz, choć ostatecznie po zakończeniu rozgrywek stwierdzono, że Cueto przyda się drużynie. - Widzę w nim potencjał i dlatego nie chciałbym się go pozbywać - mówił trener Jacek Zieliński.
Jako wady Peruwiańczyka wymieniano przede wszystkim: - U tego zawodnika da się zauważyć pewne braki, jak choćby podejmowanie nie najlepszych decyzji w polu karnym, czy niewystarczające przygotowanie fizyczne, jednak stara się on to nadrobić. Ma również duży problem z komunikacją z zawodnikami, ponieważ nie mówi w języku polskim. Staram się to jakoś zrozumieć, ale do końca nie potrafię, bo jeśli ktoś jest trzy lata w Polsce, to musi sobie pewne rzeczy przyswoić - dodawał Zieliński.
Ostatecznie Cueto nie będzie w rundzie wiosennej bronił barw Lecha. Taka decyzja podjęta została po ostatnich meczach sparingowych i postawie na treningach. Peruwiański pomocnik nie znalazł się w kadrze na zgrupowanie w Turcji i najbliższe miesiące spędzi w Młodej Ekstraklasie, chyba że znajdzie się chętny na jego pozyskanie. Oficjalnym powodem odsunięcia Cueto od zespołu jest brak zaangażowania w grę i treningi.
Uważany za spory talent 21-letni zawodnik najprawdopodobniej nie zaistnieje w Lechu. Do tej pory Cueto w ekstraklasie rozegrał 31 meczów, w których zdobył dwie bramki. Poznaniacy mają więc problem z obsadą lewej pomocy. Jakub Wilk jest kontuzjowany, więc na tej pozycji powinien występować Siergiej Kriwiec lub Mateusz Możdżeń.