Andrzej Olszewski: Wszystko jest do dogadania

Motor Lublin poszukuje bramkarza, który mógłby podjąć rywalizację z Łukaszem Giereszem. Wygląda na to, że tym wybrańcem zostanie doświadczony Andrzej Olszewski, który na niewiele ponad dwa tygodnie przed zamknięciem okna transferowego wciąż pozostaje bez klubu.

W ostatnich latach wychowanek Pogoni Łapy reprezentował głównie kluby z ekstraklasy, ale jego rola ograniczała się do siedzenia na ławce rezerwowych, gdyż nawet nie zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jesienią był związany z Polonią Bytom, lecz ten klub zrezygnował z jego usług i szukał on szczęścia poza granicami Polski. - Dopiero wróciłem z Grecji. Tam miałem wszystko ustawione, w ostatniej chwili coś nie wyszło i teraz szukam klubu w Polsce. Można powiedzieć, że miałem już kontrakt na biurku, tylko że trener podał się do dymisji, powstało zamieszanie i nastąpiła zmiana planów. Tak bywa. Na razie trafiła się oferta z Motoru, więc ją rozpatrzymy. Odnośnie ekstraklasy nic nie widać, z I ligi są propozycje, ale nie ma konkretów - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zdradza Andrzej Olszewski.

35-letni golkiper wciąż nie czuje się pewny angażu w lubelskim klubie. Przede wszystkim, nie podjął jeszcze negocjacji odnośnie swojego kontraktu. Mimo wszystko, z optymizmem spogląda w przyszłość. - Zawsze jest szansa, że zespół się utrzyma, bo pozostało jeszcze trochę meczów. A co do mojej osoby, to wszystko jest w rękach trenera. Jeżeli opinia sztabu szkoleniowego będzie pozytywna, to usiądziemy i porozmawiamy. Wszystko jest do dogadania. Rozegrałem dwa sparingi. Z tego co wiem, trener Baniak jest tutaj od niedawna, dopiero zaczyna wszystko układać. Trzeba troszeczkę popracować, poustawiać. Mam nadzieję, że będzie dobrze - zapewnia.

Szkoleniowiec Motoru pozytywnie wyraża się o Olszewskim. Chciałby zatrzymać go w drużynie, a jednocześnie zwraca uwagę na aspekt ekonomiczny. - Nas prawdopodobnie na nikogo innego nie będzie stać. Gdyby Olszewski został to myślę, że sprawę bramkarzy mielibyśmy zamkniętą - byliby Oszust, Łukasz Gieresz i Olszewski. Wtedy spałbym spokojnie - przekonuje Bogusław Baniak.

Komentarze (0)