Gęśla zagra jednak w Stali?

Piłkarze Stali Stalowa Wola cały czas trenują na własnych obiektach. Nadal nie wiadomo jak będzie wyglądać kadra zielono-czarnych w rundzie wiosennej. - We wtorek rano w klubie będą prowadzone rozmowy z trenującymi z nami zawodnikami - powiedział portalowi SportoweFakty.pl trener Stali Janusz Białek.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Zawodnicy Stali Stalowa Wola nadal mają ogromne problemy z przygotowaniami do rundy wiosennej. Stalowcom zabroniono trenować na jednym z boisk ze sztuczną trawą, a na pozostałych zalega gruba warstwa śniegu. Obiekty MOSiR, na których trenują i rozgrywają mecze zielono-czarnych są pokryte również warstwą białego puchu. Zielono-czarnym pozostaje więc treningi na hali oraz bieganie po lesie w okolicach stadionu. Trener Stalówki Janusz Białek po raz kolejny odśnieżył swoim podopiecznym kilkunastometrowy odcinek, aby gracze Stali mogli chociaż trochę poczuć podłoża. - Chłopcy biegają te kilkanaście metrów, ale jest trochę ślisko i wypadałoby zrobić nową ścieżkę obok - stwierdził szkoleniowiec ekipy z Podkarpacia.

Ludzie przychylni klubowi, wśród nich starosta stalowowolski Wiesław Siembida, próbują zapewnić graczom ze Stalowej Woli możliwość trenowania na sztucznej trawie. Nie udało się jak na razie załatwić boiska w mieście. Czynione są starania, aby piłkarze z hutniczego grodu trenowali w oddalonym o kilkanaście kilometrów Zbydniowie. - Wiem, że prowadzone są jakieś rozmowy na ten temat. Wszystko jest w trakcie załatwiania, ale także może być problem ze śniegiem - dodał Białek. Jak ustalił portal SportoweFakty.pl boisko w Zbydniowie jest zasypane białym puchem i tam piłkarze ze Stalowej Woli raczej nie będą ćwiczyć, chyba że zostanie on odgarnięty. Pomoc zaoferował Bogdan Buczek właściciel firmy Matsport, która zajmuje się nawierzchniami sportowymi z trawy sztucznej i może profesjonalnie pozbyć się śniegu bez żadnych szkód dla murawy.

We wtorek rano rozstrzygnąć powinna się sprawa nowych zawodników, którzy trenują ze Stalówką od jakiegoś czasu. Jeśli pozytywnie rozstrzygnie się sprawa tych graczy, to kadra zielono-czarnych zostanie zamknięta. - Paweł Zarzycki, Sebastian Łętocha i Kamil Gęśla udają się we wtorek na rozmowy do klubu w sprawie kontraktów. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się dobrze. Wydaje mi się, że cała trójka zagra wiosną w Stalowej Woli - kontynuuje trener jedynego przedstawiciela Podkarpacia na zapleczu ekstraklasy Janusz Białek. Do hutniczego miasta nie dotarł awizowany wcześniej Cezary Czpak i prawdopodobnie tego piłkarza wiosną w Stali nie będzie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×