Manchester wyciągnął wnioski / Milan skupi się głównie na defensywie

Po dwumiesięcznej przerwie powraca piłkarska Liga Mistrzów i od razu wielki hit na początek. Na stadionie San Siro w Mediolanie AC Milan podejmie Manchester United. Szkoleniowcy obu zespołów odnoszą się do siebie z wielkim szacunkiem. Brazylijczyk Leonardo okrzyknął sir Alexa Fergusona symbolem obecnego futbolu, ale mimo wszystko ma nadzieję, że to on wyjdzie zwycięsko z tego dwumeczu.

Milan nie jest obcy Manchesterowi i odwrotnie. W 2007 roku te drużyny miały okazję się ze sobą mierzyć. Wówczas do dalszej fazy rozgrywek Ligi Mistrzów awansowali Włosi. - Oba zespoły na pewno znają się bardzo dobrze i to nie tylko ze względu na mecze, które rozgrywały między sobą w ostatnich latach. Sądzę, że wiem wystarczająco dużo o Manchesterze United. Ta drużyna wychodzi z trudnego momentu. W ostatnim czasie była dziesiątkowana kontuzjami. Zawodnicy stopniowo wracają jednak do zdrowia - zauważył Leonardo. Rossoneri wierzą w swoje możliwości. - Milan w tym spotkaniu będzie chciał narzucić rywalowi swój styl gry. Mam ogromny szacunek do trenera Manchesteru sir Alexa Fergusona. Uważam go za jeden z symboli obecnego futbolu. Od wielu lat zasiada na ławce jednej i tej samej drużyny. Posiada niewątpliwą klasę - dodał Brazylijczyk.

Pierwsze spotkanie odbędzie się na stadionie San Siro, zatem mediolańczycy będą musieli zagrać przede wszystkim uważnie w obronie. Wiadomo bowiem, że gole strzelone na wyjeździe liczą się podwójnie. - Każdy mecz jest inny. Mamy 180 minut, żeby rozstrzygnąć o losach awansu. Naszym celem jest nie stracić bramki, ale Manchester to taka drużyna, która zawsze dąży do zdobywania goli. Musimy znaleźć równowagę pomiędzy chęcią uprzykrzenia życia rywalowi, a zamiarem niestracenia bramki. Chciałbym, abyśmy powtórzyli występ z Madrytu - wyjaśnił trener Milanu.

We wtorkowy wieczór wszystkie oczy będą zwrócone w kierunku Davida Beckhama. Anglik przed laty był czołową postacią Manchesteru. Teraz przyjdzie mu zagrać przeciwko byłej drużynie. - Beckham opuścił Manchester siedem lat temu, takie rzeczy się zdarzają. Życie toczy się dalej. Teraz posiadamy inny zespół, innych zawodników - zauważył Alex Ferguson. - David powiedział, że jak strzeli bramkę, nie będzie się cieszył, ale ja mam nadzieję, że nawet nie będzie miał ku temu okazji - dodał.

W pamięci Fergusona cały czas tkwi spotkanie sprzed trzech lat. Wówczas Manchester przegrał na San Siro aż 0:3. - Sądzę, że jesteśmy teraz dojrzalsi w porównaniu z tym, co prezentowaliśmy w 2007 roku. Zmieniliśmy się zwłaszcza pod względem fizycznym. Milan to doświadczona drużyna, ze znakomitymi zawodnikami w składzie. Wielu z nich w przeszłości zdobywało puchar Ligi Mistrzów. Wystarczy pomyśleć o Seedorfie, który sięgał po to trofeum w barwach trzech różnych klubów. Doświadczenie to coś, czego kupić nie można - zauważył Szkot.

Czy zdaniem Fergusona w tej edycji Ligi Mistrzów jest zespół, na który można stawiać w ciemno? - Gdybym miał wybrać faworyta do występu w finale, wskazałbym na Barcelonę. Ze względu na ostatnie sukcesy i kadrę, którą posiada - zakończył.

Źródło artykułu: