Skorża: Teraz my będziemy gonić

Arka Gdynia sensacyjnie pokonała 1:0 Wisłę w Krakowie w meczu 19. kolejki ekstraklasy. Zwycięskie trafienie dla gości z Trójmiasta zanotował Joel Tshimbamba, który wykorzystał błędy Marcelo i Mariusza Pawełka. Zwycięstwo dla Arki oznacza zdobycie "nadprogramowych" punktów w walce o utrzymanie, a dla Białej Gwiazdy prawdopodobną utratę pozycji lidera. Strącić może ją z niej Legia Warszawa, która w niedzielę podejmuje Odrę Wodzisław Śląski.

Maciej Skorża, trener Wisły:

O meczu z Arką:

- Mieliśmy dzisiaj sporo możliwości, żeby bramkę strzelić, ale nie zdobyliśmy żadnej. To typowy mecz do pierwszej bramki. Gdybyśmy to my strzelili pierwsi, być może to my wygralibyśmy. Nie zrobiliśmy tego najważniejszego kroku. Jeden błąd w obronie, kontra Arki i nieszczęście dla nas gotowe.

O fatalnym starcie wiosną:

- Jesteśmy w bardzo niewesołej sytuacji. Po dwóch meczach to, co ciężko wypracowaliśmy na jesieni, roztrwoniliśmy. Praktycznie wróciliśmy do punktu wyjścia, bo pewnie pozycję lidera stracimy i od następnej kolejki to my będziemy gonić, a nie uciekać. Musimy w tej nowej sytuacji się odnaleźć. Musimy przede wszystkim odzyskać skuteczność, bo to jest element, który wciąż jest naszą największą bolączką. W dwóch meczach nie strzeliliśmy żadnej bramki. Takiej sytuacji dawno nie pamiętam.

O zarzucie wobec przygotowania fizycznego:

- To nie jest kwestia szybkości. Bardziej doszukuję się tego, że wyglądamy słabo, jeżeli chodzi o czucie się wzajemne na boisku, takie zgranie.

O kontuzjach wielu zawodników na przestrzeni ostatnich miesięcy:

- To wszystko musiało się odbić. Brakuje nam przede wszystkim tej płynnej gry. Mamy momenty bardzo dużych przestojów, momenty nieporozumienia. Nie doszukuję się błędów w przygotowaniu fizycznym. Na pewno z meczu na mecz będzie to wyglądało coraz lepiej. Ale my potrzebujemy wygrywać. Dzisiaj jesteśmy mocno zdenerwowani tym, co pokazaliśmy, delikatnie mówiąc, tym, co się wydarzyło na boisku.

O swojej zachwianej pozycji w klubie: - Jestem trenerem i spodziewam się wszystkiego, co trener może się w takim momencie spodziewać

***

Dariusz Pasieka, trener Arki:

O zwycięstwie nad Wisłą:

- Te punkty są dla nas bardzo ważne. Może dla niektórych jest to niespodzianka. Zawsze w ten zespół wierzyłem i wiedziałem, że prędzej czy później, uda nam się taki mecz z silnym przeciwnikiem wygrać. Nie ma wątpliwości, że bramka ustawiła mecz. Chcieliśmy tego, żeby nas drużyna Wisły nie skontrowała, bo posiada zawodników bardzo szybkich, dobrych technicznie. Udało nam się robić szybkie powroty, udało nam się strzelić bramkę. W obronie wyglądaliśmy bardzo dobrze. Chłopcy sobie pomagali. W drugiej połówce mogliśmy prowadzić 2:0 po strzale Przemka Trytki, który nie trafił w bramkę. Później oczywiście drużyna Wisły atakowała, starała się strzelić bramkę. Dopisało nam szczęście.

O walce o utrzymanie w lidze:

- Dla nas to niesamowicie ważne trzy punkty, które dają nam jeszcze więcej pewności siebie i powodują, że nasze morale będą wyższe. Ale nie ukrywamy, że to będzie dla nas ciężki sezon.

Komentarze (0)