Zabrakło kilku sekund - relacja z meczu GKS Katowice - Stal Stalowa Wola

Piłkarze Stali Stalowa Wola zdobyli pierwszy punkt na wiosnę. Stalówka zremisowała 1:1 w Katowicach z miejscowym GKS-em. Gola dla Stali zdobył Krystian Lebioda w 34. minucie, a wyrównał w 94. minucie Adrian Napierała. Po golu dla gospodarzy arbiter zakończył zawody.

Stal Stalowa Wola do Katowic przyjechała w zaledwie 15-osobowym składzie. Jedyny przedstawiciel Podkarpacia na zapleczu ekstraklasy ma problemy z urazami. W meczu z ekipą ze Śląska zabrakło: Jacka Maciorowskiego, Kamila Gęśli, Sebastiana Łętochy, Longinusa Uwakwe, Marka Drozda i mającego kłopoty z wizą Ukraińca Jurija Michalczuka. - Mamy pewne problemy kadrowe. Mam nadzieje, że któryś z kontuzjowanych dojdzie na spotkanie w Katowicach - mówił przed zawodami szkoleniowiec Stalówki Janusz Białek. Niestety nie udało się doprowadzić do pełni zdrowia żadnego z tych graczy wobec czego na ławce w pojedynku z Gieksą usiadło zaledwie 4 zawodników, w tym rezerwowy bramkarz i junior Damian Paprocki, który nie miał jeszcze możliwości gry w pierwszej lidze.

Początek potyczki nie był porywający. Właściwie przez ponad 20. minut nie działo się wiele, może poza niecelnym strzałem Krzysztofa Treli z pierwszych 180 sekundach konfrontacji. Kolejną okazję mieli ponownie goście, ale znowu strzał na bramkę Jacka Gorczycy okazał się niecelny. Trzecia szansa dla Stali okazała się skuteczna. Sprawdziło się powiedzenie, że do „trzech razy sztuka”. Przed polem karnym sfaulowany został Abel Salami. Sędzia dopiero po konsultacji z bocznym odgwizdał przewinienie. Do piłki podszedł Krystian Lebioda i strzał zamienił na gola.

Szybko chcieli odpowiedzieć gospodarze, ale brakowało precyzji. Najpierw Bartłomiej Dudzic minimalnie chybił, a po chwili Paweł Buśkiewicz przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Stalówki. Na początku drugiej części gry swoją szanse zmarnował Trela, który sprzed pola karnego uderzył zbyt lekko, aby zaskoczyć Gorczycę. Nieporadność Katowiczan trwała nadal. Wydawało się, że spotkanie zakończy się pierwszym zwycięstwem zielono-czarnych na wiosnę, ale już w doliczonym czasie gry, w 94. minucie z woleja z 18 metrów pięknie uderzył Adrian Napierała i doprowadził do wyrównania. Po chwili sędzia zakończył zawody.

GKS Katowice - Stal Stalowa Wola 1:1 (1:0)

0:1 - Lebioda 34'

1:1 - Napierała 90+4'

Składy:

GKS Katowice: Gorczyca - Sroka, Dziółka, Napierała, Uszalewski, Hołota, G. Nowak (60' Wijas), Cholerzyński, Plewnia, Buśkiewicz (68' M. Nowak), Dudzic (82' Malicki).

Stal Stalowa Wola: Zarzycki - Myszka, Wieprzęć (13' Czpak), Szymiczek, Lebioda, Wasilewski, Litwiniuk, Trela. Salami, Gilar, Treściński.

Żółte kartki: Wasilewski, Myszka, Lebioda (Stal) oraz Dziółka, Cholerzyński, M. Nowak (GKS).

Sędzia: Marcin Słupiński (Sieradz).

Komentarze (0)