W zespole Piasta zadziałał efekt "nowej miotły"

Zmiana na ławce trenerskiej Piasta Gliwice przyniosła pożądany efekt. Niebiesko-czerwoni już w pierwszym meczu pod wodzą Ryszarda Wieczorka sięgnęli po komplet punktów. Wcześniej w jedenastu kolejnych spotkaniach nie potrafili odnieść zwycięstwa.

Ryszard Wieczorek w poniedziałek 15 marca zaczął pełnić obowiązki szkoleniowca Piastunek. Dzień później drużyna wyjechała na trzydniowy obóz do Dzierżoniowa. Tam były już opiekun Odry Wodzisław i Górnika Zabrze odbył indywidualne rozmowy ze wszystkimi zawodnikami. Chciał popracować nad psychiką całego zespołu, bo z tą dobrze być nie mogło. Piast na ligowe zwycięstwo czekał od 4 października! - Przyszedł nowy trener i do nas trafił - wyjaśnił obrońca, Kamil Glik. - Trener dużo z nami rozmawiał, z każdym z osobna i to poskutkowało - dodał bohater niebiesko-czerwonych, Kamil Wilczek

Piast w starciu z Polonią Bytom zagrał bardzo ambitnie. Piłkarze z Gliwic walczyli o każdy centymetr boiska, a właśnie tego brakowało w poprzedniej konfrontacji z Odrą Wodzisław. Czy wpływ na tę przemianę miała zmiana na stanowisku szkoleniowca? - Nowy trener zawsze wyzwala motywację i wprowadza impuls do drużyny. Wygraliśmy, więc można powiedzieć, że zadziałał efekt "nowej miotły". Choć powiem szczerze, ja wiedziałem, że my potrafimy wygrywać, gdy mamy nóż na gardle, a tak właśnie było w tym meczu. Piast ma charakter. Kiedy jest beznadziejnie, potrafimy wziąć się w garść i wygrać - zauważył kapitan gliwiczan, Jarosław Kaszowski.

W najbliższy weekend przed niebiesko-czerwonymi kolejny arcyważny pojedynek. Tym razem powalczą o punkty z sąsiadującą z nimi w tabeli Jagiellonią Białystok.

Komentarze (0)