Już w pierwszym ligowym meczu pod jego wodzą przełamali trwającą 4 mecze niemoc strzelecką. W spotkaniu 21. kolejki ekstraklasy z Lechią Gdańsk Biała Gwiazda zaaplikowała rywalom trzy gole po strzałach Marcelo, Tomasa Jirsaka i Rafała Boguskiego. Problemem Wisły, z którym Kasperczak musi sobie teraz poradzić jest skuteczność ludzi odpowiedzialnych stricte za zdobywanie bramek. Na 13 strzelonych goli w ostatnich 10 meczach ligowych, tylko 3 padły po uderzeniach nominalnych napastników. Oprócz wspomnianego wyżej Boguskiego dwukrotnie do siatki rywali trafił Patryk Małecki. Ten ostatni - wespół ze obrońcą Marcelo - z 7 bramkami na koncie jest najlepszym strzelcem zespołu.
Kasperczak ma w tej chwili kadrze zespołu 4 napastników - Pawła Brożka, Georgi Christowa oraz Boguskiego i Małeckiego. Doświadczony szkoleniowiec podkreśla, że każdy z nich odgrywa ważną rolę w zespole i jest zawodnikiem, który w każdej chwili może "wypalić". - Liczę na Pawła Brożka. On przechodzi trudny okres. On zawsze umiał się zachować pod bramką rywala. Pracuje ciężko nad tym, żeby to zmienić i się przełamać. Przyjdzie taki czas, że przełamie się - mówi o dwukrotnym królu strzelców polskiej ligi.
- Małecki wyszedł z lekkiej kontuzji. W pierwszym pucharowym meczu nie grał. Bardzo liczę na niego, on bardzo dużo wnosi do zespołu. Boguski wraca z dalekiej drogi. Był dłużej kontuzjowany, ale powoli wchodzi albo gra od początku i schodzi. Myślę, że niedługo z niego również będziemy mieć pociechę - komentuje szkoleniowiec, u którego kiepską opinię ma sprowadzony zimą z Lewskiego Sofia Christow: - Problem mamy z Christowem, który dostaje szanse, a na razie ich nie wykorzystuje.
Napastnicy Wisły w tym sezonie zdobyli dla drużyny 13 bramek przy 3884 minutach spędzonych na boisku. Daje to jedną bramkę średnio co 299 minuty i stanowi 38% wszystkich bramek strzelonych przez drużynę w lidze. Dla porównania w innych drużynach z czołówki ligi statystyka ta wygląda następująco:
Lech Poznań - 20 bramek / 2931 minut (1/146) ; 20 bramek / 36 bramek drużyny (55%)
Legia Warszawa - 13/2536 (1/195) ; 13/28 (46%) (już po piątkowym zwycięstwie 3:1 nad Lechią Gdańsk, gdzie napastnicy nie wpisali się na listę strzelców)
Ruch Chorzów - 19/4283 (1/225) ; 19/28 (68%)
Wisła Kraków - 13/3884 (1/299) ; 13/34 (38%)