To, co zaprezentowali piłkarze Pogoni przed własną publicznością ciężko nazwać grą. Najlepszym określeniem będzie kopanina. - Kolejny raz moi chłopcy mają problem z dźwignięciem ciężaru spotkania - tłumaczył po meczu Piotr Mandrysz. MKS Kluczbork grał mądrze, wyczekiwał swoich okazji, kontrował, był konsekwentny w tym, co robi. Szczecinianie nie mieli natomiast pomysłu na grę. W zespole panował chaos, było mnóstwo niedokładności. - My przegraliśmy ten mecz ponieważ graliśmy bardzo niedokładnie. Gdybyśmy zsumowali ilość niecelnych podań w tym spotkaniu, to moglibyśmy obdzielić kilka meczów. W piłce najważniejsze są celne podania, gdy tego nie ma, to nie ma także gry - mówił na pomeczowej konferencji Piotr Mandrysz.
Portowcy zaczęli dobrze spotkanie. Już w 2. minucie doskonałą okazję miał Olgierd Moskalewicz, który po dośrodkowaniu z lewej strony główkował, lecz na posterunku był bramkarz MKS-u. Chwilę później goście zagrozili bramce Radosława Janukiewicza. Po zamieszaniu w polu karnym golkiper Pogoni instynktownie obronił uderzenie jednego z zawodników Kluczborka. W 14. minucie kolejną doskonałą okazję mieli podopieczni Grzegorza Kowalskiego, którzy wykorzystali źle rozegrany rzut rożny szczecinian i pospieszyli z kontratakiem. Kamil Nitkiewicz znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Pomocnik MKS-u strzelił jednak ponad poprzeczką. Chwilę później ponownie zapachniało golem. Na strzał z dystansu zdecydował się Arkadiusz Orłowicz. Ponownie górą był golkiper Pogoni, który jako jedyny dobrze prezentował się w tym spotkaniu i dzięki któremu Pogoń straciła tylko jedną bramkę. W 23. minucie Piotr Petasz miał doskonałą okazję do uderzenia w swoim stylu z dystansu, lecz szczeciński pomocnik wdał się w drybling i stracił piłkę. Kilka chwil później Pogoń znów groźnie zaatakowała. Marcin Klatt podał do będącego w polu karnym Macieja Mysiaka, jednak zawodnik gospodarzy nie zdążył obrócić się z piłką i ubiegł go obrońca MKS-u.
W kolejnych minutach spotkania z boiska "wiało nudą". Obie ekipy stwarzały sobie sytuacje, ale albo brakowało dokładności, albo ostatniego podania. W 41. minucie żółtą kartkę ujrzał jeszcze Marcin Nowak. Szczecińscy kibice dali pokaz swojego niezadowolenia z postawy Pogoni Szczecin. Piłkarze schodzili z boiska ze sporą porcją gwizdów.
Druga połowa ponownie zaczęła się od wyśmienitej okazji gospodarzy. Na strzał z dystansu zdecydował się pozyskany w przerwie zimowej Marcin Klatt. Uderzenie z problemami obronił jednak Krzysztof Stodoła. W 52. minucie padła pierwsza i jak się później okazało ostatnia bramka w spotkaniu. Sytuację sam na sam z golkiperem gości wykorzystał Arkadiusz Półchłopek. W 69. minucie na stadionie im. Floriana Krygiera zrobiło się gorąco. Po faulu Piotra Petasza sędzia wskazał na "jedenastkę". Jednak po konsultacji z sędzią liniowym odwołał swoją wcześniejszą decyzję i pokazał żółty kartonik napastnikowi gości.
Po dłuższym okresie gry w środku pola i pojedynczych akcjach, które nie przynosiły większego zagrożenia pod bramkami obu ekip wreszcie zapachniało bramką i pojawiły się emocje. W 80. minucie sędzia podyktował rzut wolny pośredni dla Pogoni z około 5 metrów. Z ostrego kąta strzelał Dariusz Zawadzki, który pojawił się w drugiej połowie meczu. Futbolówka trafiła jeszcze pod nogi Moskalewicza, jednak po jego strzale piłka poleciała nad poprzeczką. Dziesięć minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Marcin Nowak.
Mecz zakończył się porażką Pogoni Szczecin 0:1. Szczecińscy piłkarze usłyszeli na koniec okrzyki niezadowolonych kibiców: "Co wy robicie, wy naszą Pogoń hańbicie". Ten cytat oddaje wszystko to, co działo się na stadionie w Szczecinie...
Pogoń Szczecin - MKS Kluczbork 0:1 (0:0)
0:1 - Półchłopek 52'
Składy:
Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Nowak, Jarun, Mysiak, Petrik (46' Zawadzki), Rogalski (58' Wólkiewicz), Koman, Pietruszka, Petasz, Klatt (63' Lebedyński), Moskalewicz.
MKS Kluczbork: Stodoła - Stawowy, Copik, Odrzywolski, Orłowicz, Kazimierowicz, Glanowski, Wodniok (46' Półchłopek), Nitkiewicz, Sobota (94' Nowacki), Tuszyński (85' Gierak).
Żółte kartki: Nowak, Mysiak (Pogoń) oraz Tuszyński (MKS).
Czerwona kartka: Nowak /92' za drugą żółtą/ (Pogoń).
Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).
Widzów: 4500.
Piłkarz meczu: Radosław Janukiewicz.