Śląsk zrobi wyjątek dla Gancarczyka

Dotychczas władze Śląska Wrocław pozbywały się zawodników uwikłanych w aferę korupcyjną w polskim futbolu. Zamierzają jednak zrobić wyjątek w stosunku do Marka Gancarczyka, który ich zdaniem padł ofiarą systemu.

- Dla mnie Marek to w pewnym sensie ofiara systemu, wciągnięta w korupcyjną machinę w młodym wieku, a nie zawodnik, który przez lata funkcjonował w przestępczym układzie - powiedział dla Przeglądu Sportowego prezes Śląska Wrocław Piotr Waśniewski.

Kontrakt Gancarczyka wygasa w czerwcu 2010 roku. Zanim dojdzie jednak do jego przedłużenia, głos w sprawie zabierze rada nadzorcza klubu. Nowy kontrakt zakłada podwyżkę dla zarabiającego dotychczas 12 tysięcy miesięcznie Gancarczyka.

Gancarczyk to jeden z liderów drużyny. Jednak odkąd wyszło na jaw, że był zamieszany w aferę korupcyjną, rada nadzorcza nie zajęła stanowiska w jego sprawie. Gancarczyk pod koniec minionego roku sam stawił się w prokuraturze. Przyznał się do tego, że brał udział w "zrzutce" zespołu na łapówki dla sędziów. Później wyparł się jednak swoich zeznań i twierdzi, że w Górniku Polkowice pobierał pełne premie.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)