- Jeszcze w tym sezonie chciałbym osobiście porozmawiać z Perquisem, jeszcze raz z Boenischem i Matuszczykiem. Takich piłkarzy, wychowanych za granicą, z naprawdę polskimi korzeniami w mojej kadrze bardzo potrzebuję. Warunek jest jeden: muszą być lepsi niż zawodnicy, którzy teraz są kadrowiczami. Na razie mam przekonanie, że właśnie ci wymienieni mogą się nadawać - powiedział dla Przeglądu Sportowego Franciszek Smuda.
Trener reprezentacji Polski nie jest przekonany do obcokrajowców, którzy chcą przyjąć polskie obywatelstwo. Właśnie z tych powodów nie był zadowolony, kiedy do kadry trafił Emmanuel Olisadebe. Nie jest również zwolennikiem Rogera Guerreiro. - Oni nie mają nic wspólnego z Polską oprócz tego, że przyjechali kiedyś tutaj grać w piłkę - wyjaśnia Przeglądowi Sportowemu Smuda.
Smuda jest z kolei gorącym zwolennikiem talentu Ludovica Obraniaka. - Ten chłopak ma polskie korzenie, to przecież nie podlega żadnej dyskusji. Chciał grać w naszej kadrze właśnie z pobudek patriotycznych - powiedział Przeglądowi Sportowemu Smuda. Trener polskiej kadry ma nadzieję, że z podobnych powodów w reprezentacji Polski zagra Sebastian Boenisch.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.