Grzegorz Kowalski (trener MKS): Ta przerwa, która była wybiła nas z rytmu. Chłopcy dziwnie się zachowywali. Były jakieś problemy z skurczami, których wcześniej nie było. Chcieliśmy wygrać, ale szanuję ten zdobyty remis. Jeśli jest się za słabym żeby wygrać, to dobrze jest zremisować. Stal z kolei w tym sezonie wyjątkowo opuściło szczęście.
Tomasz Copik (MKS): Remis jest dobrym wynikiem, ale przyjechaliśmy po trzy punkty. Z przebiegu spotkania możemy się cieszyć z tego punktu, ale też jesteśmy trochę zawiedzenie. Musieliśmy dwukrotnie gonić wynik. Przy remisie mieliśmy swoje sytuacje. Potem Stal z rzutu wolnego znów zdobyła gola i my znowu doprowadziliśmy do wyrównania. Mieliśmy swoje sytuacje, niemniej jednak z przebiegu meczu remis nas cieszy.
Patryk Tuszyński (MKS): Z przebiegu meczu jesteśmy zadowoleni z jednego punktu. Dwa razy przegrywaliśmy i musieliśmy gonić wynik. Wydaje mi się, ze możemy się cieszyć z tego jednego oczka.
Janusz Białek (trener Stali): Chcieliśmy wreszcie przełamać tą niemoc i zacząć strzelać bramki. Nie do końca nam się to udało. Bardzo chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale nam się niestety nie udało. Myślę, że trochę zabrakło nam atutów w ofensywie. Nie umieliśmy wykorzystać sytuacji w końcówce, kiedy duży prezent Czarkowi Czpakowi ofiarował obrońca. Piłka jednak źle się odbiła i nie udało się zdobyć gola. Nie zabrakło nam ambicji. Pierwszego gola tracimy po kontrze z rzutu karnego, kiedy mieliśmy dobrą okazję w ataku. Można było zakończyć to nawet niecelnym strzałem. Popełniliśmy zbyt dużo błędów. Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz, ale przez różnego rodzaju niepowodzenia czy kiksy nam się nie udało.
Cezary Czpak (Stal): Nie wiem co powiedzieć w ogóle. To kolejne takie samo spotkanie. Niby coś się działo, a wynik taki sam. Niby po dwóch porażkach u siebie, to jakiś krok do przodu, ale moim zdaniem niewielki. Jak na razie wygraliśmy w tym sezonie tylko jeden mecz.
Paweł Zarzycki (Stal): Remis nie cieszy nas za bardzo, ale jesteśmy zadowoleni faktu, że nie straciliśmy bramki w ostatnich minutach. Jest jakiś postęp. Teraz gol dla gości padł w 75. minucie. Cieszy także coraz lepsza gra zespołu, aczkolwiek boiska nie pozwalała na swobodne rozgrywanie piłki. Może to w kolejnych zawodach zaowocuje w zwycięstwo.