Lustrzane odbicie maja 2009 roku - zapowiedź meczu Cracovia - Odra Wodzisław Śląski

Piłkarze Cracovii i Odry Wodzisław we wtorek mogą przeżyć małe deja vu. Przyjdzie im bowiem rywalizować w ramach 26. kolejki ekstraklasy, a wynik tego meczu może być decydujący dla ich przyszłości w lidze. Dokładnie tak samo było niemal równo rok temu, kiedy spotkały się ze sobą 9 maja 2009 roku.

Analogie do tamtego pojedynku spotkać można na każdym kroku. Po pierwsze do zakończenia sezonu pozostało wtedy raptem 3 kolejki (teraz 4). Cracovia, tak jak Odra teraz czuła już odciska ostrza noża na szyi. Pasy znajdowały się wówczas w strefie spadkowej, mając tyle samo punktów, co ostatni w tabeli Górnik Zabrze, a Odra miała 4 "oczka" więcej od krakowian. Teraz role się odwróciły - to Odra ma tylko jeden punkt przewagi nad ostatnią w lidze Arką Gdynia, a Cracovia ma 4 punkty więcej od ekipy Marcina Brosza. Rok temu gospodarzem spotkania była Odra, teraz rolę pełnić tą będą piłkarze Cracovii.

Kolejnym podobieństwem, które sprawia, że aktualna sytuacja jest lustrzanym odbiciem rzeczywistości z maja 2009 roku jest to, że w minionej przerwie zimowej wodzisławianie drastycznie przemeblowali zespół, jakby chwytając się ostatniej deski ratunku. Do Odry sprowadzono uznanych graczy, których do podjęcie wyzwania w Wodzisławiu skłoniły różne okoliczności. Transfery Mauro Cantoro, Arkadiusza Onyszki czy Marcina Chmiesta to tak, jakby sprowadzenie w styczniu 2009 roku przez Cracovię Bartosza Ślusarskiego czy Łukasza Mierzejewskiego, którym potrzebna była zmiana otoczenia. Obie sytuacje łączy też osoba szkoleniowców. Opiekunem Cracovii był wówczas Artur Płatek, a trenerem Odry jest teraz równie młody i niedoświadczony Marcin Brosz

Tamten majowy pojedynek na zawsze przejdzie do historii polskiej ligi ze względu na swoją wielką dramaturgię. Prowadzenie Odrze dał po kwadransie gry Tomasz Moskal. Pasy wyrównały dopiero w 82. minucie po popisowym uderzeniu Dariusza Pawlusińskiego z rzutu wolnego. Krakowianie grali już w tedy w "10", ponieważ za dwie żółte kartki do szatni odesłany został Łukasz Derbich. Gospodarze błyskawicznie odzyskali prowadzenie, bowiem po strzale Macieja Małkowskiego piłkę do własnej bramki skierował Sławomir Szeliga. W ostatnich minutach dwóch kolejnych graczy Cracovii zobaczyły czerwone kartki (Michał Karwan i Paweł Nowak). Jak się później okazało, były to ostatnie punkty zdobyte przed Odrę w tamtym sezonie, które wystarczyły jej do utrzymania w lidze. Cracovii natomiast zabrakło do tego tylko jednego punktu, który stracili między innymi właśnie w Wodzisławiu.

Do wtorkowego meczu oba zespoły podchodzą w glorii zwycięzców swoich ostatnich pojedynków i znowu można dopatrzeć się analogii. Cracovia 3 punkty w meczu z Polonią Bytom zapewniła sobie dopiero w 89. minucie, a Odra pokonała Polonię Warszawa dopiero w doliczonym czasie gry po rozpaczliwym strzale Filipka Luksika, po którym piłka rykoszetem od Tomasza Jodłowca wpadła do bramki Czarnych Koszul.

- Powiedziałem swoim chłopakom, że cieszyć będziemy się dopiero po Odrze. Wtedy będzie to zwycięstwo do kwadratu - studził w Bytomiu entuzjazm swoich graczy Orest Lenczyk. Podobnie wypowiadał się Marcin Brosz: - Zwycięstwo cieszy, ale już dziś myślimy o niezwykle ważnym wtorkowym meczu z Cracovią.

Oba zespoły do spotkania przystąpią w najmocniejszych na tę chwilę zestawieniach. Orest Lenczyk nie będzie mógł jedynie skorzystać z Michała Golińskiego, ale to, że lewonożny pomocnik jest wykluczony z gry do końca sezonu wiadomo już od 3 tygodni. Trener Pasów po raz kolejny zaufa duetowi napastników Radosław Matusiak-Bartosz Ślusarki. Zwłaszcza po powrocie tego ostatniego po kontuzji ofensywne gra Cracovii wygląda obiecująco. Podobnie głowę spokojną od problemów kadrowych ma Marcin Brosz. Nie wiadomo jednak czy trener Odry zdecyduje się wystawić w pierwszym składzie Mauro Cantoro. Argentyńczyk w ostatnim meczu z Polonią Warszawa w przerwie został zdjęty z boiska już w 38. minucie, a w przerwie wyjechał ze stadionu i nie widział jak jego partnerzy sięgają po komplet punktów. Jego miejsce w środku pola zająć może Koba Szalamberidze. Do tego po pauzie za kartki może zagrać Stanislav Velicky.

103-letnia historia Cracovii i 88-letnie losy Odry splotły się ze sobą dopiero na początku XXI wieku po powrocie Pasów do ekstraklasy. Pierwsze spotkanie między tymi zespołami rozegrane zostało 21 sierpnia 2004 roku i jest to istotny moment w historii krakowskiego klubu. Był to bowiem pierwszy mecz rozegrany na stadionie przy ul.Kałuży przy sztucznym świetle. Odra popsuła jednak święto Pasów i wygrała na ich terenie 3:2. Pojedynki Cracovii i Odry nie rządzą się tradycyjnymi prawami, według których o zwycięstwo łatwiej przed własną publicznością. Na 11 spotkań 6 kończyło się zwycięstwami Cracovii, 4 razy górą była Odra i tylko jedno starcie zakończyło się remisem. Pasy po trzy razy zwyciężały w Krakowie i w Wodzisławiu. Odra natomiast po premierowej wygranej, po kolejne komplety punktów sięgała już tylko u siebie. Jedyny remis padł w pojedynku przy ul. Kałuży.

Cracovia - Odra Wodzisław Śląski / wt. 27.04.2010 godz. 16:00

Przewidywane składy:

Cracovia: Merda - Mierzejewski, Wasiluk, Polczak, Derbich - Pawlusiński, Baran, Klich, Suworow - Ślusarski, Matusiak.

Odra: Onyszko - Kłos, Kowalczyk, Dymkowski, Luksik - Piechniak, Cantoro, Malinowski, Kwiek, Brasilia - Bueno.

Sędzia: Szymon Marciniak (Mazowiecki ZPN).

Zamów relację z meczu Cracovia - Odra Wodzisław

Wyślij SMS o treści SF ODRA na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Cracovia - Odra Wodzisław

Wyślij SMS o treści SF ODRA na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: