Brazylijczyk z polskim paszportem miał w środę sporo szczęścia. Legia w dramatycznych okolicznościach, po rzutach karnych, pokonała Wisłę Kraków. A drugi raz los do Rogera uśmiechnął się, gdy wybory najlepszego piłkarza zarządzono już po 90 minutach gry. Po serii "jedenastek" bezkonkurencyjny byłby pewnie Jan Mucha, który zatrzymał dwa strzały wiślaków.
- Ale nie będę się dzielił nagrodą z Muchą - śmieje się Roger i po chwili dodaje poważniej: - Są ludzie, którzy bardziej potrzebują pieniędzy niż ja i Jano. Sprzedam samochód, a pieniądze ofiaruję potrzebującym. Myślę o szpitalu, najlepiej takim, w którym leczone są dzieci. Możliwość pomocy biednym, chorym dzieciom to większa frajda niż jazda nawet najlepszym samochodem.