Po meczu ŁKS z MKS Kluczbork, kibice łódzkiego klubu zatrzymali autobus wiozący piłkarzy i trenerów. Według relacji zawodników rozwścieczeni kibice chcieli wyjaśnić pewne sprawy z Tomaszem Hajtą, Piotrem Świerczewskim i Wahanem Geworgianem. Zarzuty pod kątem Świerczewskiego były o tyle nietrafione, że w Kluczborku rozegrał bardzo dobre spotkanie na nietypowej dla siebie pozycji - stopera. W kilku sytuacjach uchronił ŁKS przed utratą bramki. Na szczęście do akcji wkroczyli Bogusław Wyparło i trener ŁKS, którzy wyjaśnili, że droga powrotna z Kluczborka to nie jest najlepsze miejsce na wyjaśnianie takich spraw.
Zaskoczony postawą kibiców był trener Grzegorz Wesołowski. Nieoficjalnie mówi się, że rozważał nawet możliwość złożenia rezygnacji. Również właściciel Filip Kenig zaznaczył, że ŁKS jest otwarty na spotkania z kibicami, ale to klub będzie wyznaczał ich daty i miejsca.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.