Gieksa głodna smaku zwycięstwa

Od ponad miesiąca na ligowe zwycięstwo swojej drużyny czekają fani katowickiej Gieksy. Drużyna z Bukowej po raz ostatni schodziła z boiska z tarczą na początku kwietnia po zwycięstwie nad Wartą Poznań. Potem poniosła bolesną porażkę w Ząbkach, a w ostatnich dwóch kolejkach dzieliła się punktami z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i Wisłą Płock. W sobotę do stolicy Górnego Śląska przyjedzie outsider z Lublina.

Sytuacja, w jakiej znajduje się w pierwszoligowej tabeli GKS Katowice, budzi przy Bukowej powszechne zadowolenie. Drużyna plasuje się w górnej połówce tabeli i przy dobrej grze mogłaby nawet włączyć się do walki o awans do ekstraklasy. Z drugiej strony katowiczanie mają zaledwie dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową, co na siedem kolejek przed końcem sezonu nie jest przewagą dającą pewne utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.

Na domiar złego prezentująca na wiosnę przyzwoitą formę Gieksa ostatnimi czasy obniżyła loty. Po zwycięstwie nad Wartą Poznań 2:0, katowiczanie przegrali z Dolcanem w Ząbkach 2:3 i ugrali remisy z KSZO oraz Wisłą Płock. Dwa punkty zdobyte w trzech meczach nikogo przy Bukowej nie zadowalają, zważywszy na to, że GKS mógł w ostatnich starciach spokojnie pokusić się nawet o zwycięstwo. - Nasza forma nie jest zła, ale nie przekłada się to na wyniki. Remis nikogo z nas nie zadowala. Za każdym razem na boisko wychodzimy z nastawieniem na grę o całą pulę - podkreśla bramkarz katowickiej drużyny Jacek Gorczyca.

W sobotę do Katowic przyjedzie nie mający już szans na utrzymanie się na zapleczu ekstraklasy Motor Lublin. Outsider ligowej tabeli po ostatniej porażce na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze (0:3), z pewnością będzie chciał pokazać, że mimo beznadziejnej sytuacji w tabeli gra do końca. - Mecz z Motorem nie będzie dla nas łatwą przeprawą, ale chyba lepszej okazji do przełamania i sięgnięcia po komplet punktów w najbliższym czasie mieć nie będziemy. Lublinianie potrafią walczyć i na boisku wyróżniają się determinacją, ale my zrobimy wszystko, żeby trzy punkty zostały w Katowicach - zapewnia golkiper Gieksy.

Przed śląską jedenastką dwa mecze na własnym stadionie. Po starciu z Motorem, na Bukową przyjedzie lider tabeli – Widzew Łódź. Katowiczanie skupiają się jednak tylko na sobotniej przeprawie. - Mecz z Widzewem będzie dla nas bardzo fajnym wyzwaniem. Jest to lider tabeli i na takie mecze nie trzeba się specjalnie motywować. Teraz jednak myślimy tylko o spotkaniu z Motorem. Chcemy w tym meczu zdobyć komplet punktów, by dodatkowo umotywowani przystąpić do potyczki z Widzewem. Wiemy, że wielu spodziewa się, że spotkanie z Motorem będzie dla nas spacerkiem. W tej lidze jednak nie ma spotkań, które wygrywa się za nic. Przygotowujemy się na ciężką przeprawę, bo zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne - przekonuje kapitan katowiczan.

Komentarze (0)