Wisła pewnie kroczy po mistrzostwo - relacja z meczu Legia Warszawa - Wisła Kraków

Takiego wyniku mało kto się spodziewał. Wisła Kraków pokonała aż 3:0 Legię Warszawa i pokazała, że gdy trzeba, to potrafi wygrywać. Trzy bramki dla gości meczu rozegranego na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej zdobył Paweł Brożek, dla którego był to drugi hat-trick w karierze.

Na spotkaniu Legii z krakowską Wisłą pojawił się dawno nie widziany już na tym stadionie komplet widzów. Od początku meczu drużyna Białej Gwiazdy zaatakowała i stworzyła dwie groźne sytuacje, w których na bramkę Jana Muchy uderzał Junior Diaz. Wojskowi odpowiedzieli akcją Sebastiana Szałachowskiego, który zagrał na skrzydło do Macieja Rybusa, lecz ten niecelnie dośrodkował w pole karne gości.

W 16. minucie cisza zaległa na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej, kiedy to po zagraniu w pole karne Legii Patryka Małeckiego strzałem głową bramkę na 1:0 dla Wisły zdobył Paweł Brożek. Dziewięć minut później do wyrównania mógł doprowadzić Tomasz Jarzębowski, jednak defensywny pomocnik stołecznej drużyny po dośrodkowaniu Macieja Iwańskiego uderzył z główki nad poprzeczką.

Przez całą pierwszą połowę gra była toczona jednak w dość wolnym tempie. Oprócz początkowych minut żadna z drużyn nie śpieszyła się ze zdobywaniem bramek. O wiele lepsze wrażenie sprawiał zespół Henryka Kasperczyka, który przeważał przez całe pierwsze 45 minut. Radosław Sobolewski i Diaz zdominowali swoich odpowiedników w środku pola, czyli Iwańskiego, Ariela Borysiuka oraz Jarzębowskiego, który fizycznie byli słabsi od Wiślaków.

Najbardziej aktywnym zawodnikiem gości był zdecydowaniu Małecki, który często decydował się na pojedynki z bocznymi obrońcami Legii i kilkanaście razy dośrodkowywał w pole karne Muchy oraz strzelał z dystansu na bramkę słowackiego bramkarza. Świetną okazję na zdobycie gola dla gości miał już w doliczonym czasie pierwszej połowy Paweł Brożek, który w sytuacji sam na sam z Muchą uderzył z 16 metrów w bramkarza.

Już na początku drugiej odsłony spotkania powinno być 2:0, lub nawet 3:0 dla Wisły. W 46. minucie za lekko do Muchy podał Wojciech Szala, do piłki doszedł Rafał Boguski, minął bramkarza Legii i… strzelił obok bramki w której stał tylko Inaki Astiz. Kilkanaście sekund później ten sam zawodnik wyszedł na pozycję sam na sam z Muchą i uderzył w prosto w bramkarza. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. W 47. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego słowacki bramkarz Legii próbował łapać piłkę, która leciała jednak za wysoko i uderzył ją Paweł Brożek, a ta wpadł do bramki odbijając się jeszcze od słupka.

W drugiej połowie obraz gry po zdobyciu bramki przez Wisłę przypominał jednak ten sprzed przerwy. Goście usatysfakcjonowani prowadzeniem nie śpieszyli się z atakami, natomiast jedenastka Wojskowych sprawiała wrażenie, jakby piątkowa przegrana Ruchu z Jagiellonią związała im nogi a presja przegonienia chorzowian w tabeli, dzięki wygranej z Wisłą była dla nich za duża. Mecz praktycznie zakończył się w 70. minucie, gdy Paweł Brożek zdobył swoją trzecią bramkę strzałem przy słupku w sytuacji sam na sam z Muchą.

Tuż po stracie trzeciej bramki szkoleniowiec gospodarzy na boisko wpuścił dwóch piłkarzy z Młodej Ekstraklasy: Jakuba Koseckiego oraz Adama Banasiaka, dla którego był to debiut w Ekstraklasie. Ten pierwszy w 75. minucie stworzył pierwszą groźną sytuację podbramkową dla Wojskowych przejmując piłkę 40 metrów od bramki, pędząc z nią na prawym skrzydle i celnie dośrodkowując do Bartłomieja Grzelaka, przed którym piłka została wybita w ostatniej chwili przez obrońcę Wisły.

Na dziesięć minut przed końcem strzelec pierwszych trzech bramek stanął znowu oko w oko z bramkarzem gospodarzy, jednak tym razem piłka po jego strzale nie wpadła do bramki. Do końca spotkania gra obu zespołów była dość niemrawa. Wisła zdobyła ostatecznie trzy punkty deklasując Legię i zrobiła duży krok w kierunku zdobycia mistrzostwa Polski.

Legia Warszawa - Wisła Kraków 0:3 (0:1)

0:1 - Paweł Brożek 16'

0:2 - Paweł Brożek 47’

0:3 - Paweł Brożek 70’

Składy:

Legia Warszawa: Mucha - Szala, Astiz, Rzeźniczak, Kiełbowicz, Szałachowski (71’ Kosecki), Borysiuk (59’ Smoliński), Jarzębowski (71’ Banasiak), Iwański, Rybus, Grzelak

Wisła Kraków: Juszczyk - Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek, Alvarez, Diaz (67’ Kirm), Małecki, Sobolewski, Boguski (84’ Mączyński), Paweł Brożek, Ba (76’ Jirsak).

Żółte kartki: Rybus, Rzeźniczak (Legia), Diaz, Ba (Wisła)

Sędziował: Paweł Gil (Lublin)

Widzów: 4500

Ocena meczu: 3,5. Mimo trzech bramek spotkanie nie było porywające. Legia nie potrafiła nawiązać walki z Wisłą, która bez większego wysiłku stwarzała sytuacje podbramkowe.

Źródło artykułu: