Przed 34. kolejką niemieckiej Bundesligi

Lider tabeli i pewny już mistrz Niemiec - drużyna Bayernu Monachium podejmie w tą sobotę drużynę Łukasza Piszczka - berlińską Herthe. Walczące jeszcze o wicemistrzostwo kraju drużyny - Werderu i Schalke zagrają tym razem w roli gości, a ich przeciwnikami będą kolejno Bayer Leverkusen i FC Nurnberg.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatniej kolejce niemieckiej Bundesligi walka toczyć się będzie o wicemistrzostwo kraju, o dwa miejsca premiowane udziałem w przyszłym sezonie w Pucharze UEFA oraz o utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech.

Werder Brema i Schalke04 walczą jeszcze cały czas o drugie miejsce w Bundeslidze w tym sezonie. Tytuł wicemistrza Niemiec da pewny udział w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów w fazie grupowej, trzecia lokata to potrzeba grania eliminacji tych rozgrywek. Takiego losu obie ekipy będą chciały z pewnością uniknąć. W tabeli przed ostatnim meczem Werder ma dwa oczka przewagi nad Schalke, co stawia bremeńczyków w dużo lepszej sytuacji. Jednak patrząc na klasę rywala to właśnie Niebiescy będą mieli teoretycznie słabszego rywala w ostatniej kolejce rozgrywek. Wyjazd do Nurnbergi i wygrana z walczącą jeszcze cały czas o utrzymanie drużyną Thomasa von Heesena co prawda do najłatwiejszych zadań nie należy, jednak porównując to do wyjazdu Werderu na BayArena i grą z Bayerem Leverkusen sprawia, że to właśnie podopieczni Thomasa Schaafa będą mieli w tą sobotę twardszy orzech do zgryzienia. Pikanterii temu starciu dodaje jeszcze fakt, że Aptekarze walczą cały czas o udział w przyszłym sezonie w Pucharze UEFA, a ewentualna porażka z wiceliderem może zepchnąć ich nawet na siódmą lokatę w lidze, dającą przysłowiowe nic. Tak, więc na BayArena będzie się zdecydowanie najwięcej działo w tej zamykającej rozgrywki kolejce Bundesligi, jednego możemy być pewni, któraś z drużyn będzie po tym meczu płakać, a druga będzie skakać z radości po osiągnięciu bardzo dobrego wyniku w tym sezonie.

Pozostałe walczące o Puchar UEFA drużyny to HSV, Wolfsburg i Stuttgart, wszystkie mają po 51 punktów, a przy zwycięstwach całej czwórki w Europie zagrają w przyszłym sezonie Bayer i podopieczni Hubba Stevensa, którzy dodatkowo mają chyba najłatwiejszego rywala w 34. serii spotkań. Zawodnicy KSC spisują się tej wiosny bardzo przeciętnie i nie powinni raczej przeszkodzić zawodnikom z Hamburga w zainkasowaniu trzech oczek. Również duże szanse na zakwalifikowanie się do "europejskiego pucharu pocieszenia" mają zawodnicy abdykującego już mistrza Niemiec - drużyna VfB Stuutgart, która zagra na własnym stadionie z walczącą jeszcze o utrzymanie ekipą Artura Wichniarka Arminią Bielefeld. Zawodnicy gospodarzy są zdecydowanym faworytem tego spotkania i jeśli nie wydarzy się jakiś kataklizm powinni spokojnie wygrać ten mecz. Najmniejsze szanse na wywalczenie miejsca premiowanego udziałem w Pucharze UEFA wydaje się, że ma drużyna Jacka Krzynówka VfL Wolfsburg, która wyjeżdża w tą sobotę na Signal Iduna Park do Dortmundu na mecz z Borussią Jakuba Błaszczykowskiego. Gospodarze, którzy mają jeszcze szanse nawet na dziesiątą lokatę w lidze tanio skóry nie sprzedają i mogą pokrzyżować plany podboju Europy Wilkom. Na ich korzyść przemawia fakt, że nie przegrali od czterech spotkań i z pewnością będą chcieli podtrzymać dobrą passę na własnym boisku, żegnając się godnie w tym sezonie z własną publicznością.

Od ostatniej kolejki znani są już dwaj spadkowicze z niemieckiej Bundesligi, zostały nimi dwa beniaminki - drużyny Hansy Rostock i MSV Duisburg. W pożegnalnym swoim występie w Bundeslidze zagrają oni kolejno z VfL Bochum Tomasza Zdebela i Marcina Mięciela oraz Eintrachtem Frankfurt. Oba spotkanie będą miały już tylko charakter prestiżowy, bo los wszystkich czterech ekip został już wcześniej przesądzony. Gospodarze sobotnich pojedynków zajmą miejsca w dolnej połowie tabeli niemieckiej Bundesligi.

Do drugiej Bundesligi spadnie jeszcze jedna drużyna - będzie to albo Arminia Bielefeld albo FC Nurnberg. Aktualnie w tabeli wyżej jest ta pierwsza, mając dwa oczka więcej. W ostatniej kolejce Arminia zagra na wyjeździe z VfB Stuttgart, natomiast Nurnberga u siebie z Schalke. Ci drudzy muszą nie dość, że wygrać to jeszcze liczyć na potknięcie Arminii. Faworytem tych potyczek nie są ekipy walczące o utrzymanie, a więc przy ich ewentualnych porażkach spadnie Nurnberga. Jednak jak będzie naprawdę dowiemy się już w sobotę około godziny 18.

W pozostałych spotkaniach 34. kolejki niemieckiej Bundesligi lider Bayern Monachium zagra z Herthą Berlin Łukasza Piszczka, natomiast ósmy w tabeli Hannover 96 podejmie czternastą Energie Cottbus.

34. kolejka niemieckiej Bundesligi:

Bayer Leverkusen - Werder Brema / sob 17.05.2008 godz. 15:30

FC Bayern Monachium - Hertha BSC / sob 17.05.2008 godz. 15:30

VfL Bochum - Hansa Rostock / sob 17.05.2008 godz. 15:30

Borussia Dortmund - VfL Wolfsburg / sob 17.05.2008 godz. 15:30

Eintracht Frankfurt - MSV Duisburg / sob 17.05.2008 godz. 15:30

Hamburger SV - Karlsruher SC / sob 17.05.2008 godz. 15:30

Hannover 96 - Energie Cottbus / sob 17.05.2008 godz. 15:30

FC Nurnberg - Schalke04 / sob 17.05.2008 godz. 15:30

VfB Stuttgart - Arminia Bielefeld / sob 17.05.2008 godz. 15:30

Komentarze (0)