- Od małego zawsze jeździłem na Górnika Zabrze. Ojciec zawsze zabierał mnie na mecze Górnika, od najmłodszych lat. Jeździliśmy i oglądaliśmy. Całe życie był w sumie ten Górnik. Kibicuję tej drużynie - powiedział Paweł Zarzycki.
Ten bramkarz przyszedł do Stali w zimowym okienku i szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. W bramce spisuje się całkiem pewnie. W ostnic meczu puścił jednak trzy bramki, a Stal w Nowym Sączu poległa z Sandecją, która obecnie jest głównym rywalem zabrzan w walce o ekstraklasę. - Mogliśmy powstrzymać Sandecję. Fajnie by było. Zespół Górnika może by nam nie dziękował, ale na pewno ucieszyłby się z tej sytuacji, że sprawiliśmy niespodziankę w Nowym Sączu - powiedział Zarzycki.
Piłkarze ze Stalowej Woli, którzy z I ligi już spadli w niedzielę w Zabrzu rywalizować będą właśnie z podopiecznymi Adama Nawałki. Zarzycki wcale nie zamierza ułatwiać zadania utytułowanym rywalom, ale wyznaje, iż liczy na to, że to Górnik, a nie Sandecja Nowy Sącz awansuje do najwyżej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. - Taki klub jak Górnik Zabrze zasługuję na grę w ekstraklasie. Tyle ludzi co przychodzi na ten stadion - po 14, 15 tysięcy naprawdę zasługuje. Myślę, że zabrzanie awansują do ekstraklasy - zakończył piłkarz Stali Stalowa Wola.