Warta ratuje remis grając w dziesiątkę - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Warta Poznań

Pogoń Szczecin, na własnym stadionie, zaledwie zremisowała z Wartą Poznań 1:1. Najpierw na prowadzenie wyszli gospodarze, po bramce Hrymowicza. Na dziesięć minut przed końcem Jankowski obejrzał czerwoną kartkę i gdy wydawało się, że Portowcy wygrają, padła bramka wyrównująca. Jeden punkt dla Warty uratował Magdziarz.

W tym artykule dowiesz się o:

Już od pierwszych minut tego spotkania było widać inne podejście zawodników Pogoni. Zaprzepaścili swoje szanse na awans w meczu z Górnikiem i przeciwko Warcie sami chyba nie wiedzieli o co mają grać. Widać było także, że trener Piotr Mandrysz eksperymentuje przed finałem Pucharu Polski. To spowodowało, że w pierwszej części tego pojedynku w zasadzie nic się nie działo. Przyjezdni próbowali stworzyć sobie sytuacje strzeleckie, ale w ich grze było dużo niedokładności. Natomiast Portowcy w prosty sposób tracili piłkę, często jeszcze na własnej połowie. Obie ekipy w zasadzie miały po jednej okazji do strzelenia gola. Najpierw w 30. minucie Radosława Janukiewicza sprawdził, mocnym uderzeniem, Paweł Iwanicki, golkiper granatowo-bordowych z wielkim trudem, ale obronił. Niespełna trzy minuty później swojego szczęścia spróbował Daniel Wólkiewicz, ale futbolówka minimalnie minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Łukasza Radlińskiego. Poza tymi dwoma strzałami, w pierwszej części spotkania nic się nie działo. Mecz przypominał bardziej sparing niż batalię o ligowe punkty. Dodatkowo na trybunach stadionu zasiadło niewiele ponad tysiąc kibiców. Wyglądało to jak piknik, gdzie głównym punktem programu było spotkanie pokazowe. Tylko aura nie dopisała, bo było zimno. Po ostatnim gwizdku pierwszej połowy był wynik 0:0.

W drugiej odsłonie emocji było już znacznie więcej. Widać było, że trenerzy obu zespołów wpłynęli na postawę swoich zawodników. Trener Mandrysz od początku drugiej części zdecydował się na dwie zmiany. Jak się okazało, wejście Marcina Bojarskiego i Olgierda Moskalewicza było dobrym posunięciem, bo Portowcy zaczęli przeważać na boisku. Już pięć minut po wznowieniu gry Pogoń wyszła na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, Krzysztof Hrymowicz strzałem głową pokonał bramkarza gości. Sześć minut później Robert Mandrysz wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Moskalewicza, podał mu, a napastnik Pogoni od razu oddał strzał na bramkę Warty. Radliński, tylko w sobie wiadomy sposób obronił, a dobitka Przemysława Pietruszki była już mocno niecelna. Portowcy bardzo chcieli podwyższyć stan rywalizacji, ale przypominało to bicie głową w mur. Warta bardzo umiejętnie się broniła i szukała swojej szansy w stałych fragmentach gry. Jeden z nich o mały włos nie skończył się bramką. W 72. minucie z 20. metrów groźnie uderzył Damian Seweryn, a Janukiewicz miał duże problemy z obroną, ale ostatecznie uchronił swój zespół od utraty gola. W 80. minucie wydawało się, że jest już po meczu. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, za niesportowe zachowanie, otrzymał Błażej Jankowski i Warta musiała grać w dziesiątkę. Jednak niespodziewanie przyjezdni doprowadzili do wyrównania. Na pięć minut przed końcem na listę strzelców wpisał się Tomasz Magdziarz. Wpadł w pole karne i precyzyjnym strzałem obok słupka znalazł drogę do siatki. Mimo naporów gospodarzy wynik nie uległ już zmianie. Pogoń zaledwie zremisowała z Wartą 1:1.

Pogoń Szczecin - Warta Poznań 1:1 (1:0)

1:0 - Hrymowicz 50'

1:1 - Magdziarz 85'

Składy:

Pogoń: Janukiewicz - Nowak, Mysiak, Hrymowicz, Woźniak, Wólkiewicz (76' Rogalski), Koman (46' Bojarski), Zawadzki (46' Moskalewicz), Mandrysz, Pietruszka, Lebedyński.

Warta: Radliński - Ignasiński, Wichtowski, Strugarek, Otuszewski, Bekas (75' Miklosik), Jankowski, Magdziarz, Seweryn, Iwanicki, Kaźmierowski (83' Mazurek).

Żółte kartki: Jankowski, Seweryn (Warta).

Czerwona kartka: Jankowski /80/ (Warta).

Sędzia: Marcin Słupiński (Sieradz).

Widzów: 1000.

Źródło artykułu: