Piłkarze Arki Gdynia przegrali niesłychanie ważny mecz ze Śląskiem Wrocław, ale pomimo tego utrzymali się w ekstraklasie. Gdynianie w pierwszej połowie zagrali bardzo dobrze, a w drugiej oddali inicjatywę gospodarzom. - Myślę, że druga połowa wyglądała tak jak wyglądała też ze względów psychicznych. Gdzieś ta blokada była, gdzieś wiedzieliśmy, że zwycięstwo daje nam to utrzymanie i może dlatego się tak cofnęliśmy. Po straconej bramce na 1:1 wydawało się, że Śląsk uzyskał taką przewagę. Po prostu musiało to tak wyglądać. Odkryliśmy się, szukaliśmy szansy, a przez to Śląsk kontrował i dlatego to może zatarło cały widok tego spotkania, gdzie uważam, że byliśmy zespołem lepszym - wyjaśnia kapitan gdynian, Bartosz Ława.
Jeszcze niedawno wydawało się, że piłkarze Arki spadną z ekstraklasy. Ci jednak zacisnęli zęby, wygrali dwa mecze na własnym stadionie, a potem pomogło im jeszcze szczęście. - W momencie gdy już wszyscy nas skazali na degradację, gdzie już nikt nie brał na poważnie tego, że możemy się utrzymać, zaczęło się jakoś łatwiej grać. U nas w klubie nikt nie wariował, wszyscy dalej w to wierzyli, ale może zeszła z nas blokada psychiczna, która w nas była i dlatego te dwa poprzednie mecze u siebie wygrane pozwoliły nam odbić się ze strefy spadkowej. Uważam, że do Wrocławia przyjeżdżaliśmy się utrzymać. Przyjeżdżaliśmy wygrać, no ale zabrakło tego i niestety musieliśmy czekać na wynik z Gliwic - komentuje pomocnik Arki.
Wiadomo już, że Ława w przyszłym sezonie nie będzie bronił barw Arki Gdynia i zmieni otoczenie. - Moja przyszłość wyjaśni się w ciągu tygodnia. Na pewno etap mojego pobytu w Arce Gdynia został zakończony. Minęło sześć lat, swoją decyzję podjąłem już rok temu. Ogłosiłem oficjalnie z osiem miesięcy temu i dlatego mój etap się tu zakończył. Co do Arki Gdynia to cieszę się, że jako kapitan, jako jedna z postaci tej drużyny zostawiam ją w ekstraklasie. Nikt nie będzie miał do mnie o to pretensji, że uciekam w momencie, gdy klub został zdegradowany. Cieszę się, bo jestem dumny, że przez tyle lat grałem w takiej drużynie - powiedział piłkarz.
- Myślę, że teraz po prostu zacznie się ten taki gorący okres transferowy. Wybiorę z tych ofert, które mam. Nie ma wśród nich Pogoni Szczecin. W grę wchodzi tylko ekstraklasa polska, ewentualnie wyjazd za granicę - zakończył.